Zakopane: Ogrodzeniem w poprzek drogi. Mur runął

Jurajczyk

mogę i im podpaść , ale musieliby najpierw zamknąć mi bloga , abym się nie odgryzł .

Każdy kij ma dwa końce . :) :) :)

A tak na marginesie , nieraz ciekawe rzeczy trafiają na moją skrzynkę , nie wszystkie publikuję .

@Aborygen,rozumiem nie chcesz podpaść dziennikarzom TP bo Ci rozgłos nadal potrzebny ale jednak zamieściłeś tą informację... ;) ;) ;)

Nowy właściciel nieruchomości nabywa prawa dobrodziejstwa inwentarza
Pozwolenie na budowę uzyskuje się po spełnieniu warunków między innymi : planowany budynek musi mieć drogę dojazdową - dostęp do drogi publicznej
Inwestor musi posiadać prawo dysponowania terenem
Przy wznoszeniu budynku muszą być zachowane warunki zabudowy ,odległość od granicy , wysokość itp.
Wznoszony na podstawie zatwierdzonego projektu ( wydane pozwolenie na budowę ) nie może ograniczać prawa własności sąsiadów . itp. Czyżby ktoś z Żywczańskiego wybudował budynek z naruszeniem prawa nie posiadając dostępu do drogi publicznej ? Dojazd musi być zagwarantowany stosownym wpisem w księdze wieczystej przed wydaniem pozwolenia na budowę ewentualnie stosowną służebnością , w przeciwnym wypadku pozwolenie na budowę jest nie ważne z mocy prawa a zrealizowane inwestycje bez spełnienia podstawowych warunków zabudowy są NIE LEGALNE i bez spełnienia tych warunków nigdy nie mogą być ZALEGALIZOWANE . Kto z Żywczańskiego ma takie pozwolenie na budowę łapka w górę , kto w Zakopanem wzniósł budynek bez zachowania odległości od granicy naruszając tym sposobem prawo własności sąsiada . Może w końcu zakończy się idiotyczna dyskusja powstająca przy każdych wyborach samorządowych z problemem na Żywczańskim problemów w Zakopanem jest więcej i wiele poważniejszych niż nie kompetencja urzędów .

Jurajczyk

ostatniego wpisu dokonałem w imieniu osoby której wpis był blokowany przez moderatora .
Nie jest to mój tekst .

Do Ola ; Ile kosztuje kropelka benzyny pyta klient - aaaa, nooo nic - to proszę mi nakapać czterdzieści litrów . Co do paru metrów działki i asfaltu wylanego na nim - niech mi miasto wyleje asfalt na mojej prywatnej drodze , będą miał ładnie za wasze podatników pieniądze . Co do tych parudziesięciu metrów działki sprawa prosta , skoro dla ciebie to nic takiego to daj mi równowartość tych metrów w prezencie - chętnie przyjmę darowiznę . Cała sprawa jest kompromitująca urzędników i wiele osób piszących komentarze - znaleźli się dobroczyńcy cudzym kosztem wypisujący bzdury . Mało kto się zastanawia jakie skutki prawne może nieść za sobą ustąpienie Pani X w walce o swoją słuszną sprawę . Na miejscu tej pani X puścił bym urząd z torbami i przy okazji paru zainteresowanych w wyrąbaniu P. X i nie tylko . Przypomnijcie sobie jak wiecie o co chodzi z modernizację operatu gruntów i ich ewidencję . Przy opracowaniu tego bubla złodziejskiego złamano tyle przepisów prawa , dokonano tak wielu przestępstw że począwszy od byłego wojewody nowosądeckiego , po przez kilku geodetów biorących udział w tym przekręcie osoby te powinny gnić w kryminałach , nie wspomnę o znanych naczelnikach UM , ST , UG . Na szczęście istnieją dokumenty geodezyjne i prawne mogące nawet w tej chwili doprowadzić winnych do ukarania . Skala tej korupcji wskazuje jednoznacznie na działanie zorganizowanej grupy przestępczej . Był czas w którym jednemu ubywało gruntu , a innemu sprzyjającemu lokalnej władzy przybywało i dla tych cwaniaków nie istotne były dokumenty geodezyjne i prawne bo -TKM Również nie zasługiwały na uwzględnienie dokumenty prawne przedstawiane w sądach bo -TKM . Tak właśnie wygląda ( prawo ) na naszym terenie bo TKM od lat i ci sami .

@Aborygen,ciekawe to co piszesz.
Nie jest winą tej Pani skoro ktoś na jej gruncie zrobił drogę,a ona ma-jak piszesz- korzystny dla siebie wyrok NSA to trzeba to uszanować i zastanowić się nad innym rozwiązaniem spornego problemu.Nagonka medialna jedynie zaognić może sytuację.Tym bardziej jeśli-podkreślam to jeśli- dziennikarz byłby jedną z osób zainteresowanych to...powinien ktoś inny pisać o sprawie.
Swoją drogą wszyscy mówią i piszą -także w komentarzach TP-tak wiele o świętości własności prywatnej.Inaczej jak widać czasem jest gdy sprawa zaczyna ich dotykać...

@olo, wydaje mi się, że ta Pani chciała tylko tym przypomnieć że ulica jest na jej działce i tym samym pokazać jakie tu panuje bezprawie. Miedzy jej domem, a tą uliczką obsuwała się ziemia, także kawałek tego asfaltu usunął się przy mostku, niebezpiecznie było przejść. "Zabezpieczenia" runęły w dół i tak sobie było. Czemu służby drogowe nie interweniowaly, dopiero wtedy zauważyli problem jak kobieta wraz z pracownikiem próbowała sama to zasypać??

przepisy przepisami, prawo prawem a ja sie pytam jeśli nawet ta droga jest tej pani to co to zmieni, ze sobie ja zagrodzi ? co zyska dzieki temu oprócz tego że zrobi na złośc wszystkim ? jakim trzeba byc człowiekiem żeby cos takiego robić innym ? proponuję jak kiedyś ta pani umrze jak kazdy z nas, a zyczę jej długiego zycia, to za naście lub kilkadziesiąt lat społecznie zebrać asfalt z tej jej drogi i zanieść na jej grób w dniu pogrzebu. Jak byłem mały to wydawało mi sie ze im człowiek starszy tym madrzejszy. Nie potrafię czasami pojąć jak mozna tracić cza na kłócenie się o kilka metrów jakiejś gó....ej drogi....

Dodam, że ciekawym tej "sprawiedliwości w Warszawie" dotyczącej zwrotu gruntów czy to pod Pałacem Kultury czy w innych reprezentacyjnych miejscach. Przepis inny, ale w sumie problem ten sam - w końcu własność to własność. Czyż nie ?

Do@Masło. Odp. taką samą, jakby muru nie było.

Jak to pkt widzenia zależy od pkt siedzenia. Jak eksmituję lokatorów to im się krzywda dzieje. Jak się wywłaszcza pod autostrady to płacz. Jak poszerzyć zakopiankę to moje. Jak konie w MO są zdrowe to robi się petycję.

uorcyk,
sprzedaj swój ogródek przed domkiem na rzecz społeczeństwa! Brakuje jak widać miejsca na pochówek, Twój ogródek bardzo by się przydał, po cholerę się grodzisz.

skoro Byrcyn przegrodzil JEDYNA trase narciarska na Gubałowce to chyba ...mniejszą od niego ?

A przy okazji, jestem ciekawy,jaką przychylność mieszkańców Zakopanego zdobyłaby ta pani gdyby ten mur pozostał.

Ludzie, dajcie sobie na wstrzymanie. To wasze zacietrzewienie doprowadza tylko do podsycania negatywnych nastrojów. Wybory idą, kto chce niech kandyduje. Jak się dostanie to niech zmienia świat, a wtedy zobaczymy co twórczego uczyni. Bić pianę każdy potrafi, ale jaki to ma cel?

Ciekawe jak to jest. W innym rejonie kraju nie trzeba zezwolenia na mur ogrodzeniowy do wysokości 220 cm.

Zostałem poproszony przez jednego z czytelników do dodania przesłanego na mój mail wpisu :



Szanowni Państwo!

Autor artykułu zobowiązany jest przedstawić stan faktyczny własności części spornej nieruchomości M.Ż. opierając na dokumentach i tu niema znaczenia czy się to jemu lub komuś z Urzędu Miasta Zakopane podoba czy nie.

Fakty są takie, właścicielem spornej nieruchomości zgodnie z wyrokiem NSA są Pani Marioletta G. i Pani Janina J.

Autor artykułu powinien w końcu przestać stosować propagandę Gebelsa, gdyż Z PISANIA PÓŁPRAWDY LUB NIEPRAWDY NIGDY NIE WYNIKNIE PRAWDA.

Więcej odwagi Szanowny Panie – POWODZENIA.

Mam jednak obawy /śledząc dotychczasowe jego artykuły/, że autor artykułu robi to świadomie jako mieszkaniec Małego Żywczańskiego i użytkownik tej części nieruchomości.

W większości komentarzy piszecie że cały problem że baba ma własność która przeszkadza bo na jej własności urzędasy zrobiły sobie drogę mimo tego że ta droga ma inną lokalizację i na mapach widać to ewidentnie . Zlekceważono prywatną własność , na dodatek część działki po której miała iść ta droga miasto sprzedało koleżance p. majchra ( jadąc w kierunku potoku i mostu nieruchomość po lewej stronie nad potokiem obecna własność P. Ch ) To przez jej działkę miała iść droga i w tym miejscu miał powstać most do żywczańskiego - widać to ewidentnie na mapach .Cała dyskusja jest idiotyczna i rodzi poważne obawy co do funkcjonowania zakopiańskich urzędów dowodem tego jest orzeczenie NSA . Inną sprawą jest nie zadowolenie mieszkańców z takiego stanu rzeczy pisząc anty Zakopane trzeba napisać ANTY URZĘDY Swawola urzędnicza i bezkarność urzędników tworzy taką właśnie wizję zakopanego a za razem z Górali robi potwory antyspołeczne . Jest wiele spraw choćby trasy z Gubałówki . Podstawową funkcja państwa prawa jest OCHRONA WŁASNOŚCI , tym czasem to państwo po przez swoje urzędy to prawo lekceważy i łamie wszczynając sensacje z powodu własnej głupoty wyrządzając wielką krzywdę społeczeństwu , tracąc autorytet i zaufanie . Zakopane to prywatny folwark kasty urzędniczej tej samej od lat . Do moderatora - dlaczego mój poprzedni komentarz się nie ukazał skoro dodany był prawidłowo ? - za dużo prawdy? czy co . Zamiast robić mąt dogadajcie się z właścicielem i nie posługujcie się nie douczonymi osłami zadającymi głupie pytania ( czy miała pani pozwolenie na budowę , bo przy wznoszeniu ogrodzenia od strony własności gminy czy miasta pozwolenie jest nie potrzebne , jest potrzebne zgłoszenie ) Nie dość że urządzono sobie drogę dojazdową przez prywatną własność bez zgody właściciela to jeszcze robicie z pokrzywdzonego wariata - sami skorzystajcie z opieki psychiatry i na tą konieczność wskazuje wyrok NSA

@goral4102 pisze w komentarzu 2014-10-13 19:18:07
"... faktycznie grodzila po swoim (w/g geoportalu granica miedzy dzialkami 160 i 507.)..."

zobaczcie - faktycznie !

Dzisiaj rano w jakimś ogólnopolskim radiu było o tej sprawie. Pani wypowiadała się rzeczowo, choć oczywiście była nieco zdenerwowana, zaś pan wiceburmistrz całkowicie pewny swego, bez podania jakichkolwiek argumentów - "siłą" i autorytetem !? swego stanowiska (to znaczy- mam rację, bo mam rację) oznajmiał, ze Pani jest w błędzie i już.
Dało się niestety wyczuć butę i arogancję wice i niechęć do jakiejkolwiek rozmowy.
Jeśli Pani jest rzeczywiście prawnikiem i ma pomoc jeszcze kogoś fachowego od budownictwa drogowego to w państwie prawa powinna otrzymać sowitą rekompensatę za samowolę władzy.
Sprawą otwartą pozostaje, czy się zgodzi na jakiekolwiek przesunięcie granicy (wysoki odkup) albo służebność.
Chyba droga niegdyś biegła inaczej, ale ktoś był sprytniejszy i ją przesunął w realu.

Sprawa jest rozwojowa

Takie rzeczy to są możliwe tylko w tym BURAKOSTANIE (Zakopane). To co się tu wyprawia niezależnie od tego czy to góral czy ceper to przechodzi wszelkie możliwe granice. BURACTWO< BURACTWO,

Zgadzam sie ,dzieki za wyjasnienie.

Skandal na każdym kroku .W polskim państwie prawa władający ma większe prawo przed właścicielem , wystarczy że ktoś wejdzie na cudzą własność i nie da się z niej wyrzucić . Na każdą próbę wyrzucenia władającego cudzą własnością urzędas znajdzie paragraf bo sam w wielu wypadkach jest tylko władającym na dodatek na podstawie władania cudzą własnością osiąga przychody z dzierżaw . Taki burdel tylko w Polsce . Rozumiem mieszkańców ulicy , oni tylko wspierają swój interes - kosztem cudzego interesu . Zapomnieliście że podstawą istnienia cywilizowanego państwa jest własność . Właśnie dlatego że w Polsce własności nie ma w praktyce , jest tak jak jest . Np. nabycie własności przez zasiedzenie - w dobrej lub złej wierze . Każdy kto zna temat od strony prawa powie wprost SKANDAL , a nie państwo prawa .Jedyną podstawą na której może się oprzeć urząd przy rozbiórce płotu jest brak zgłoszenia , bezsprzecznie teren na którym urządzono nie legalną drogę jest własnością znienawidzonej przez skorumpowanych urzędników Pani X . Dodam jeszcze na jakiej podstawie miasto ponosi koszty inwestując w cudzą własność , to nie pierwszy przykład , są inne np. drogo nie legalnie urządzona na cudzym terenie P. Bilanów przykładów nie legalnych działań urzędników jest wiele i jak do tego ma się prawo i organa ścigania . Wygląda na to że urzędy są ponad prawem .

janusz522

to nie kilka metrów , to NIEKOMPETENTNI URZĘDNICY .

My mamy całkowicie odwrotną sytuację na odcinku 1500mb drogi tylko dwie osoby mają problem - reszta jest za tym aby miasto uregulowało własność drogę w obecnym pasie drogowym , zatwierdzonym w 1960 r .
Ale ci postanowili od nas WYMUSIĆ teren pod drogę przelotową - na którą nie ma zgody już na etapie ul. Ciągłówka .

Na dole w Ciągłówce jest 3 m droga w środku chcą wybudować 8 m a na górze jest 4 m .

A więc tworzą nam BUBEL DROGOWY .

Niech rozbudowują do tych 8 m po kolei od góry lub dołu ,ale nie od środka .

Co kilka metrow zasranej ziemi robi z ludzi ,pozabijaliscie niedlugo .

Aborygen, Twoje wpisy, komentarze przypominają mi serial, czy telenowelę "Moda na sukces". Odcinków od cholery, a nic się nie dzieje. Coś tam sypnęli na drogę, ale po najbliższej ulewie, akcja zacznie się od nowa. Może nowy "reżyser" doprowadzi ten Twój serial do końca. Ty pozostań może statystą!

Nick Witacki

Nie musisz się zniżać ani wysilać , bo nie ma nadziei że ten poziom KIEDYKOLWIEK osiągniesz .


Pozdrawiam

Nick Witacki

oj wszedłem ci na odcisk , plujesz jadem przyjacielu .

Pozdrawiam

Kaldes

różnica jest taka że my mamy dokumentację geodezyjną z roku 1960 a nie sztucznie stworzoną po wielu latach przez urzędników .

U nas dojazdu do posesji BLOKUJĄ urzędnicy od 2007 r .
Wiem przez co przechodzicie , ale ta Pani wygrała z UM w NSA .

A więc problem leży gdzieś indziej , nie w niej tylko w FAŁSZOWANYCH dokumentacji UM .

Sprawdź w starostwie w mapach / podkładach geodezyjnych z 1971 r. jak wyglądała sytuacja i jak były nanoszone zmiany .

Jak nie wiesz jak dotrzeć do dokumentów szybko i sprawnie , dam ci dobrego prawnika .
Załatwiłem ostatnio wgląd w ciągu 1 godziny .

Pozdrawiam n

Nick Witacki ty przydupasie burmistrza zamknij mordę i nie pisz więcej głupot.

Aborygen
tępaku!!!! ty jesteś jak kiedyś trędowaty a potem i niestety wciąż kłamczyński!!!! ty jesteś po prostu idiotą!!!!! ps. napisz mi jeszcze co w tej twojej goownianej haciendzie masz, czego sądzisz przygłupie, że ja nie mam....a?!!!!
ps.zniżyć się do twojego poziomu to ciekawe...tym bardziej, że tępaku tam zawsze będziesz!!!!!!!

Akurat sie tam wychowalem wiec napisze krotko .Niewazne czy wedlug prawa ten plot stawilala ta Baba czy nie ,ale zastanawiam sie co myslal kladac sie do lozka lub patrzac wieczorem przed pojsciem spac do lustra ?
Jaka jestem cwana ,mam wszystkich w dupie,utrudnie zycie innym ........
Skad w ludziach bierze sie tyle zla zeby przez kilka metrow jej dzialki utrudniala zycie mieszkancom ktorzy zyja tam cale zycie ,a co jakby tam straz pozarna musiala przejechac lub karetka kogos ratowac .
Zycie jest tak krotkie ,po co robic innym na zlosc lepiej cieszyc sie kazdym dniem niz syczec nienawiscia.Szkoda tej kobiety musi byc nieszczesliwa osoba ze takie rzeczy robi,tam jest kosciolek 100metrow obok niech idzie usiadzie i zastanowi sie czy warto tak zyc fighting agains people .

Oglądałem mapę katastralną tej działki i faktycznie działka tej pani jest w obecnej drodze, taki dawniej właśnie był podział, wiec grodziła swoje.Przejazdu przez ten potoczek wogóle nie było a droga według mapy kończy się ciut wyżej działki tej pani. Wygląda że dawniej wogólę nie było przejazdu z małego żywczańskiego na makuszyńskiego. Jeśli ktoś chce zobaczyć sobie jak wyglądają podziały działek katastralne zakopanego to można to obejrzeć na stronie Geoportal lub Geoserwis GDOŚ

ja to pełna podziwu jestem że Aborygen to nawet pod postem o jedzeniu kiełbasy by wepchał drogę na Furmanową

a mury runą,runą,runą...

Gdy widzę takie obrazki to moja wiara w powrót narciarzy na Gubałówkę raczej nie rośnie.

Czyli jest was już pięciu skończonych idiotów, co myślą podobnie. W tym dwoje arcyidiotów wspierających cwaniactwo i chamstwo Kalata, życzę ci, żebyś przez taką cwaniarę jak ta na Żywczańskim, nie mógł bucu dojść do swojej własności. To tylko kwestia czasu! Szczerze cymbale na to zasługujesz. Póki co, może zacznij korepetycje z poprawnej polszczyzny. Temu drugiemu też się przyda.

Cały ten bałagan z tymi drogami w Zakopanem nadaje się na Program "Państwo w Państwie". Co robi pan Bublik w Zakopcu?

Odpowiedzialnymi za ten skandaliczny stan rzeczy są władze Zakopanego, które przez szereg lat nie potrafiły uregulować spraw drogi Małe Żywczańskie i tej niefortunnej budowli.
Ludzie wybierajcie rozsądniejszych ludzi do samorządu, ta obecna ekipa już niczego lepszego nie zrobi.

Najgorsze jest to ,że BUR,,,L w dokumentacji jest tworzony przez obecnych urzędników .

I to w celu załatwienia czegoś tam byłemu koledze z pracy / Za Cisowinką / ,
to wymuszenia od kogoś terenu pod drogę przelotową / Furmanowa / , czy jak w tym przypadku zajęcia prze byłego burmistrza fragmentu obcej działki pod własny interes .


Jaka była komuna taka była ale widać to po dokumentacji że porządek był - mimo iż brakowało kasy na rozpoczęte inwestycje .

Ta dokumentacja jest dziś skrupulatnie przez urzędników ukrywana , tworzą nakładki , na ich podstawie nowe stany prawne .

Kochają dokumenty które oni wykorzystują , ale te same dokumenty w rękach mieszkańców są już dla nich niewiarygodne .

Najgorsze jest to że szeregowi pracownicy UM sami zapędzili się w kozi róg , akceptując przekręty i nie reagując przez lata .

Dziś są szantażowani przez swych przełożonych i nie do końca wiedzą jak z tego wyjść bez utraty posady .

MalaMi jesteś przekupionym przez burmistrza idiotą i piszesz w co sam nie wierzysz. Ciekawe ile dostałeś za te głupie komentarze.

Czyli jest nas już pięciu,co myślą podobnie.Święte prawo do mojej własności jest obowiązującym prawem a sprawiedliwość po zakopiańsku nie ma nic do tego.

po to istnieje coś takiego jak MAPA by jej przestrzegać... kobita grodzi swoje i bardzo dobrze robi... powiedzmy że metodą fedyka ;)

MalaMi jak można wywnioskować z twoich głupich komentarzy, że jesteś na liście płac Majchra i piszesz pod jego dyktando. Gdybyś był trochę mądrzejszy to byś tych głupot nie słuchał. Solik powołuje się na ustawę z 1998r która nie była dekretem Bieruta i nie mogła pozbawiać własności zapisanej w księgach wieczystych. Gmina może stać się właścicielem działki pod drogą publiczną jedynie wtedy gdy ją wykupi od właściciela. Ponieważ burmistrz myśli, że działki zajęte pod drogi staną się własnością gminy " psim swędem" i nic w tej kwestii nie zrobił a więc nie ma prawa nazywać dróg przebiegających przez działki prywatne drogami publicznymi czyli do nich nie ma żadnego prawa co sam potwierdził w przypadku Furmanowej. A więc właścicielka działki na Małym Żywczańskim miała prawo ogrodzić swoją działkę a burmistrza obowiązkiem było zapewnić mieszkańcom przejazd w innym miejscu.

do MalaMi
Zapomniałeś dodać, że wyrok NSA jest ostateczny
właścicielem mostu i spornej działki są M.G. i J.J.

@Aborygen
Wzrusza mnie twoja historia, ale może opisz ją na swoim blogu. Ten artykuł jest o innej drodze.
Z mojej strony EOT.

MalaMi

my też jeżdzimy od 1960 r po drodze gminnej , która za Majchra przestała być gminną .

"działka była ogrodzona bramą i furtką, a droga nie była zaasfaltowana"
"W granicy ewidencyjnej stał płot z bramą od 1998 r., co potwierdza opinia biegłego sądowego"
:-)
A wszyscy mieszkańcy i przyjezdni, korzystający z tej drogi i mostu (których przecież nie było), przechodzili przez potok w bród.

MalaMi

Jest takie powiedzenie że mądrzejszy powinien odpuścić .

Od dwóch lat , liczyłem na Burmistrza - ale się nie doczekałem .

To COŚ co tu zrobił , to nie inwestycja w celu rozwiązania problemu jakim jest dojazd , ponieważ jest zgoda wszystkich właścicieli od ul. Ciągłówka na udrożnienie tej drogi .

Ale to Bublik , Solik nauczyli mnie iż nie warto przygotowywać im ew zgody na wejście w teren -ponieważ wszystkie one są dla nich złe .

Poprosiliśmy urząd o przygotowanie druków zgód które by spełniały ich oczekiwania .

Od ponad 3 miesięcy nie potrafią tego zrobić ponieważ sami nie wiedzą czego chcą .

A tak naprawdę to tych zgód nie potrzebują , dokumentacja mówi sama za siebie iż droga Furmanowa miała 1700mb a ma o 800 mniej , Ciągłówka miała 1100 mb a ma od 2012 r o 400 mniej .

WYŁĄCZNE ODCINKI te są drogami GMINNYMI PUBLICZNYMI o nieuregulowanym stanie prawnym .
Brak uchwał o wyłączeniu tychże odcinków oraz podstaw prawnych do ich skrócenia to potwierdza .

Hehe ale jaja! Baba faktycznie grodzila po swoim (w/g geoportalu granica miedzy dzialkami 160 i 507.) I co teraz panie wicemurgrabio Solik? Nic ino trza bedzie most przesunac.

W czerwcu 2005 r. burmistrz Zakopanego wystąpił do wojewody z wnioskiem o stwierdzenie nabycia z mocy prawa przez miasto prawa własności nieruchomości położonej nad Potokiem Białym. Wojewoda stwierdził nabycie z datą 1 stycznia 1999 r. z mocy prawa przez miasto tej nieruchomości składającej się z dwóch działek. Obie należały do Joanny J. i jej córki Marietty G. i wobec tych decyzji wniosły odwołanie. Argumentowały, że w tej sprawie nie ma zastosowania art. 73 ustawy z 13 października 1998 r. – Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną.

Własność SP z mocy prawa
Minister Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej utrzymał w mocy decyzję wojewody. W uzasadnieniu podał, że zgodnie z art. 73 ust. 1 ustawy - Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną, nieruchomości pozostające 31 grudnia 1998 r. we władaniu Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego, nie stanowiące ich własności, a zajęte pod drogi publiczne, od stycznia 1999 r. stają się z mocy prawa własnością Skarbu Państwa. Minister ustalił, że działki stanowiły 31 grudnia 1998 r. własność Joanny J., a zatem na wskazaną datę nie były własnością Skarbu Państwa.

Działka ogrodzona, drogi nie ma
Od decyzji Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej właścicielki wniosły skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. W skardze podniosły, że opinia biegłego potwierdzała, że działka była ogrodzona bramą i furtką, a droga nie była zaasfaltowana. Zdaniem skarżących taki stan obowiązywał w dacie 31 grudnia 1998 r. Skarżące podały, że mapa geodezyjna z sierpnia 2002 r. nie była wykonana w obecności Joanny J., a teren ulic lokalnych naniesiony jest obok, a nie na działce obu pań. Skarżące zauważyły, że droga gminna nie posiadała chodników. Od 2003 r. była corocznie asfaltowana do granicy działki ewidencyjnej. W granicy ewidencyjnej stał płot z bramą od 1998 r., co potwierdza opinia biegłego sądowego. Świadczy to o tym, że burmistrz nie wykonywał na działce władztwa.

Trzeba wyjaśnić stan faktyczny
WSA w wyroku z 5 kwietnia 2012 uchylił decyzję ministra i wojewody. Ocenił bowiem, że w tej sprawie nie wyjaśniono istotnych szczegółów. Co więcej - przedłożona przez biegłego uzupełniająca mapa podziału przyjęta do zasobu geodezyjnego i kartograficznego w 2007 r. budzi wątpliwości co do jej wiarygodności. Z mapy tej ani z uwag na niej naniesionych nie wynika w oparciu o jakie fakty biegły przyjął taki, a nie inny stan "zajętości" części działki. Na egzemplarzu mapy uzupełniającej z projektem podziału widnieje umieszczony po jej sporządzeniu (nie wiadomo kiedy naniesiony i przez kogo) dopisek "Mapa odzwierciedla stan na 31 grudnia 1998 r.".
Wyrok zaskarżył do NSA burmistrz Zakopanego. W jego imieniu pracownik urzędu miasta Maciej Tokarz przekonywał sąd, że złamano art.133 kpa, gdyż sąd wojewódzki nie był uprawniony do swobodnej oceny dowodów. Niesłusznie też dał wiarę właścicielkom, a te przedstawiły nielogiczne argumenty.

Dopisek nie jest dowodem
Naczelny Sąd Administracyjny utrzymał wyrok WSA w mocy jako słuszny i zgodny z prawem. Istotą tej sprawy jest odpowiedź na pytanie: czy przed przejęciem przez miasto 31 grudnia 1998 roku omawiane działki były zajęte pod drogi publiczne, czy znajdowały się w gestii gminy? Tej kwestii jednak ani minister ani burmistrz dostatecznie nie wyjaśnili. Aby stwierdzić, że mapa terenu odzwierciedlała stan z 1998 r. nie wystarczy zrobić na niej adnotację już osiem lat po fakcie – zauważył NSA.
- Sąd nie musi się domyślać stanu faktycznego, to strony same powinny przedstawić przekonujące dowody – wyjaśniała sędzia Izabela Kulig-Marciszewska – W 99 procentach spraw tego typu właściciel żądają odszkodowania, a w tej – odwrotnie. Miasto żąda ustalenia, że droga była w jego władaniu.
Sygnatura akt I OSK 1966/ 12, wyrok z 2 sierpnia 2013 r.

Abeto
dzięki .

MalaMi

wyłączenie dróg odbywa się na podstawie uchwał .

Takiej w naszej sprawie nie ma inie było .

Zapraszam do zapoznania się materiałem z dzisiejszej komisji ekonomiki oraz z dokumentacją która jest w posiadaniu Starostwa Powiatowego .

A mój cynizm o obrona prawa własności w tej sprawie jest jak najbardziej uzasadniony .
Stosuję tok myślenia NIEUDACZNIKÓW Z UM .

To że oni przy każdej sprawie interpretują wszystko jak im wygodniej - to nie znaczy że stosują prawo .
/ Chociaż by ich nieudolność i ni skuteczność przy zajęciu terenu na Krupówkach pod schody /

Ciekawi mnie który z Burmistrzów wydał dziś decyzję o rozbiórce ???


Dokumenty mówią same za sobie a zebrałem ich wystarczająco dużo aby skierować w najbliższym czasie sprawy do Prokuratury i CBA .

Tym razem to prawnicy je przygotowują a ja tylko podpisuję .

Nawet po raz pierwszy powinienem przyznać rację baranowi Maćka bo jak prawo jest jedno to MałaMi bredzi o czymś co nie ma poparcia w rzeczywistości.

do MalaMi
Jeśli nie masz problemu z czytaniem ze zrozumieniem to
odsyłam Cię do wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego
w wersji papierowej - w sprawie spornej działki.
Z treści twoich meili wnioskuje, że nie będziesz miał problemów
do dostępu do wersji papierowej wyroku NSA spornej działki
która jest w zasobach archiwalnych Urzędu Miasta Zakopane.

@Aborygen
A co to za "stosowna dokumentacja" z 1960 r.? Możesz to gdzieś wrzucić, np na swojego bloga?
Nieistotne jest kiedy droga powstała (mogła i w XIX w.) ale czy jest to droga publiczna, bo tylko takie wyłączone są z obrotu prawnego.
A do Ciebie jak widzę nic nie trafia - dostałeś przepisy na tacy i nadal (jak nie przymierzając baran) twierdzisz że Pani broni swego. A Pani chyba wiedział co kupuje, tak? I pokąd sięga jej nieruchomość.
A swoją drogą czy nie identyczna sytuacja występuje na Twojej "publicznej" drodze? Tam też sąsiad nie tryska optymizmem że mu jeździsz po jego terenie. Jeszcze chwila i będziesz chodził piechotą na przełaj. Jego prawa własności nie bronisz?
Popatrz jak to się punkt widzenia potrafi zmieniać...

@kalduś ale widzisz ,cztery posty jesteśmy do przodu.Nawet twoim "Jubilatem" tak daleko nie pojechałeś.

MalaMi

mam propozycję - wytłumacz BURMISTRZOM iż droga Ciągłówka -Furmanowa powstała w latach 1957 -1960 .

W dniu 13 września 1960 r , została złożona stosowna dokumentacja w składnicy geodezyjnej przygotowana przez miejski zakład geodezyjny .

A jest to 2 lata wcześniej aniżeli wasza droga .

Przecież mamy jedno prawo i ta Pani ma rację ,ponieważ broni swego .

PATOLOGIA i NIEKOMPETENCJA UM ZAKOPANE.

no, to teraz czas na kolejne samowole tego skorumpowanego motłochu... szykujta koparkę urzędasy, bo już niedługo przyda się ponownie!

Do MalaMi
Jeśli nie masz problemu z czytaniem ze zrozumieniem to
odsyłam Cię do wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego
w wersji papierowej - w sprawie spornej działki.

A kapuś jak zwykle. Wszystko wie najlepiej od wszystkich!

@Abeto
To teraz poczytaj sobie ustawę o drogach publicznych i przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną i zobaczysz że nie może tam stawiać płotu, bo to już nie jest jej teren. To nie jest żadna sprawiedliwość po zakopiańsku, tak działają przepisy w całym kraju.
A droga i most w takim przebiegu powstały na FIS 1962, na długo przed tym, zanim obecna właścicielka stała się właścicielką.

Sprawiedliwość po zakopiańsku,ta pani nie może postawić sobie płotu na swojej działce bo innym wydaje się ,że mają prawo do bezumownego korzystania z jej własności.To ,że asfalt wylano na jej własnej działce nie upoważnia was do mówienia ,że ta droga musi tu być.Popatrzcie sobie na Geoportal to zobaczycie jak biegnie granica,gdzie jest droga i dlaczego tej pani wolno robić ogrodzenie.

:-)

To nie właścicielka działki na Małym Żywczańskim jest problemem.

To Burmistrz Solik ma od dziś duży problem :-).

Komentarz do wyroku w sprawie własności spornej działki w linku:

www.lex.pl/czytaj/-/ artykul/nsa-dopisek -na-mapie-8-lat- po-wywlaszczeniu- nie-jest-dowodem

Szanowni Państwo !!! - jeszcze gorzej brzmi papierowe uzasadnienie wyroku NSA które jest w zasobach archiwalnych Urzędu Miasta Zakopane.

Panie Solik życzę dobrego samopoczucia :-) !!!!!

Tak sobie czytam te komentarze, tak się zastanawiam, skoro to jest tej kobiety to chyba ma prawo rozporządzać WŁASNYM MIENIEM, a że odniesie władztwa jest różne co do danych osób np. w przypadku słynnych H&M-owskich schodów jest wiadomo - nieuczciwe, druga sprawa wszyscy wyczytują że górale pola nie dzadzą, że walczą o swoje pole, że grodzą SWOJE. W warszawie mamy 460 przypadków na GRABIERZE NIE SWOJEGO, więc warszawa powinna skulić głowę i nie komentować tego, że ktoś WALCZY O SWOJE, bo ma do tego prawo, natomiast do zagarniania NIE SWOJEGO i kombinowania na prawo i na lewo niezgodnie z przyjętymi społecznie zasadami jest nieetyczne.

Gratulacje dla właścicielki ogrodzenia .

Skutki rządów NIEUDACZNIKÓW Z UM za sukcesywne fałszowanie dokumentacji drogowej .
Nasz sytuacja jest skrajnie odmienna , zebrane dokumenty , starostwo potwierdzą iż droga Ciągłówka -Furmanowa jest drogą gminną , a SOLIK , BUBLIK , MAJCHER ,PUCHAŁOWA ,DYKA fałszują dokumentację drogową i kasują bezprawnie drogi z ewidencji twierdząc iż droga ta jest drogą prywatną .

Jak Nasza droga jest prywatna , to droga Na Małym Żywczańskim też .


Pozdrawiam dumną właścicielkę prywatnej drogi .

A tak na marginesie , nie trzeba było budować nielegalnie płotu , wystarczyło urządzić na drodze skład materiałów budowlanych .

To nie właścicielka działki na Małym Żywczańskim jest problemem.
To Burmistrz Solik ma od dziś duży problem :-)
Komentarz do wyroku w sprawie własności spornej działki w linku: www.lex.pl/ czytaj/-/ artykul/nsa-dopisek- na-mapie-8-lat-po-wywlaszczeniu- nie-jest-dowodem.
Szanowni Państwo! - jeszcze gorzej brzmi papierowe uzasadnienie wyroku NSA które jest w zasobach archiwalnych Urzędu Miasta Zakopane.
Panie Solik życzę dobrego samopoczucia :-) !!!!!

Pseudonim: uorcyk 2014-10-13 13:00:49
dwa lata temu wladze miasta rozebrały koparkami jej płot; slyszalam ze ta pni jest radca prawnym wiec napewno wie co jest zgodne z prawem a co nie...

jej doradca jest pewien starszy architekt z Drogi do Daniela ....

Do Sabiny,
podaj dokładny swój adres będzie wiadomo od kogo żądać za bezumowne korzystanie, :-)

Ciekawe czy jak chodzę do kościoła 38 lat to droga do niego też jest moja ?

Do cepr- cywilizacja
Jak tu tacy ludzie do źli to kto cie tu prosi - pakuj manatki i wynocha !!!!!

Matt Z_ne
Zgadzam się z Tobą w 100%.
Niestety chytre pokemony sprzedawały bo dudki były i teraz mamy co mamy Warszawsiok który swoje rządy wprowadza. Ja tą drogą 38 lat jezdze !!!

No babie mur rozebralo miasto bo nie jest corka burmistrza Majchra... jak by byla, to by mur stal i nikt by nie mogl go dotknac.

Polskie Piekiełko wg Karola Wojtyły w jednym akcie.

no te teraz panie Solik na schody do HiM z ta koparką?? tam tez nijak nie maja dokumentow swiadczacych o legalnosci tychże ...

Przy okazji (w końcu) zajęli się usuwiskiem na tej drodze, byle jak, ale coś zrobili. Wysypali żwir (pracownicy Tesko) i odpowiednio oznaczyli to miejsce.

no właśnie dlaczego na krupówkach koparka nie rozebrała schodów???

Do cepr - cywilizacja: jesteśmy jacy jesteśmy, a jak ktoś się tu nie potrafi odnaleźć i dostosować do lokalnej ludności, z ich mentalnością, wierzeniami, itd., zawsze może stąd wyjechać i wracać do siebie, w jakieś choćby świętokrzyskie :)

To może za jednym kursem koparka podjechała by na Krupówki rozwalić schody ? Panie Burmistrzu czekamy.

Ludzie jaki to rasizm wsród górali za kogo sie macie przecież wszyscy jestesmy Polakami no chyba ze sie nimi nie czujecie to chore jakies żygam tym tacy wierzacy a tacy paskudni nadajecie sie do ciągniecia wodów wy nie konie bo one przewyzszają was inteligencją wstyd

w uzupełnieniu tego co napisał @europodatnik - przypomnę, że niegdyś chyba Kuba Meglicz pisał, że na Podhalu nie przyjął się też Kodeks Drogowy. (czego w sumie dowodzi chyba większość wpisów-notek w internetowym wydaniu TP)

A Proszę Szanownych Władz Zakopiańskich z Panem Burmistrzem na Czele - czy schody na Krupówkach przy kamienicy w którym mieści się sklep H&M są legalne?, bo jestem pewien, że podobnie jak ten nieszczęsny mur - daleko im do legalności!
Także jak burzyć to niech będzie sprawiedliwie i ciężki sprzęt firmy Tesko powinien wyburzyć i ten nielegal z Krupówek!

@ ceper-cywilizacja

właśnie pokazałeś jak jesteś zacofanym i ograniczonym umysłowo stworzeniem. Piszesz, ze my górale to, ze tamto a sam pokazujesz jaki masz poziom kultury.... przykre, oj przykre.

W tym, co wykrzykuje ta kobieta jest trochę racji - "na Krupówki z tą koparką". Nie muszę chyba pisać po co!

Po pierwsze to nie przybłęda a po drugie napewno mądrzejsza niz wszyscy górale srale razem wzieci -tylko sie kłócą a nic nie zyskują tylko tracą masakra jakaś wy naprawde nie widzicie i nie słyszecie co o was w Polsce mówią czy po prostu udajecie ze nie słyszycie albo jesteście głupsi niz dotad byliście- czuby !!!!!!!

Wszyscy wiedzą, za na Podhalu prawo budowlane się NIE PRZYJĘŁO ! Jest wolna amerykanka, więc babsko z wa-wy zasługuje na rewanż z grubej rury! Górale to mają jakieś jaja, czy same skorupki?

Teraz też koparka spycha ten mur z drogi.

@stolica - ta pani jest akurat z Wa-wy.
@uorcyk - owszem - tytułuje się, ale raczej nie jest, za to jest wyjątkowo bezczelna.

Wybory się zbliżają to niech się wykażą nasi panowie burmistrzowie i radni...podobno budowla jest nielegalna...

Ja jako zarządca drogi kazałbym na miejscu burmistrza wjechać koparą i usunąć budowane ogrodzenie bez jakiegokolwiek nakazu sądu. A właścicielkę i tych którzy to budowali to policja powinna ukarać mandatami i obciążyć kosztami rozebrania budowanego płotu.

Jak górole będą sprzedawać działki, bo uwidzą w ręce troche dudków to lepiej nie bedzie. Bedzie ino gorzej. Bedziemy pachołkami u ceprów. Trza by sie było opamiętać, cy za pore stówak opłaco sie być dziadem.

dwa lata temu wladze miasta rozebrały koparkami jej płot; slyszalam ze ta pni jest radca prawnym wiec napewno wie co jest zgodne z prawem a co nie...

Jej własność jej prawo. Trzeba wystąpić o ustanowienie drogi koniecznej.

@Stolica

Nie zgrywaj bałwana bo ta nawiedzona baba przyjechała od was!! Ona jest z warsiawy więc nie siej fermentu!

A ciekawe ile razy w tygodniu modli sie w kosciele... Polska katoliczka !!!

brawo a poco ceprow wpuscili niech ich szkola a jak grodzi swoje to ma prawo

I co, miejscowi nie mogą sobie dać rady z przybłędą?

no mają prze.... tam ludzie z tą BABĄ!!

Tak Miłują Po Góralsku,przez wybudowanie ogrodzenia na środku drogi na złość ludziom czy sąsiadom???

jak ma papiery i pozwolenia niech się grodzi

Super ,po prostu super Tyle lat tam mieszkam i przejście i przejazd był a tu przyjeżdża baba ,nie dość że buduje dom bez zgody to i odbiera sobie drogę:(