2018-01-21 19:20:41
Wywiad
Chciałbym czuć się potrzebny miastu
Jest pierwszym góralem, który w stroju regionalnym odbierał dyplom Harvardu. Mimo że ma dopiero 34 lata, już od prawie 12 lat kieruje w Zakopanem rodzinną firmą zatrudniającą ponad 300 osób.
- Hotele Kasprowy i Wersal, pasaż handlowy, gastronomia, w tym Góralska Tradycja, Europejska. Podobno kupiliście ostatnio Daglezję?
ABC - Nie, to nieprawda. Szkoda, ale nieprawda.
- Co opuściłem?
ABC - Na przykład CH Carolina Herrera, Purification Garcia - nasze marki modowe. Na dniach otwieramy Grand Kasprowy. To będzie przepiękna restauracja w stylu zakopiańskim. Troszeczkę Witkiewicza w nowym wydaniu. Chcemy, żeby Zakopane było piękne dla turystów i na bardzo wysokim poziomie.
- Jest już w Zakopanem klient na taki wysoki poziom usług? Góralska Tradycja to już wysokie progi i co za tym idzie - wysokie ceny?
BBC - W zimie jest zawsze pełno ludzi. Turyści przychodzą po nartach z dziećmi, nawet z psami. Jest bardzo rodzinna.
ABC - Jak pan popatrzy na rachunek, jaki u nas się dostaje, a pójdzie pan na Krupówki, to po podliczeniu wyjdą podobne sumy za posiłki.
- Czyli dla biedniejszych pozostają tu fast foody?
- Zakopane ma swoje segmenty, my staramy się wypełnić segment średni i wyższy, na którym się znamy. Jako firma rodzinna staramy się robić rzeczy, za które bierzemy odpowiedzialność. I wiemy, że będą długoterminowe. Ale pieniądze w Zakopanem są w segmencie niższym. Czasami przechadzam się po Krupówkach i widzę, że świetnie to wygląda, te knajpki, knajpeczki, cenowo niskie, ale widzę tam ciągle jakieś inwestycje. Miło się ogląda, że biznesmeni inwestują, a przecież nie muszą. Bo klient na Krupówkach wszystko przyjmie. Ale rzeczywiście, zaczyna się konkurencja na jakość.
- Jak młody Andrzej nakłonił panią Bernadettę do wyjazdu z Ameryki? Chętnie opuściła rodziców?
ABC - To trzeba pytać mojej żony.
BBC - Byłam zafiksowana na nauce. I nagle poznałam faceta, który był bardzo odpowiedzialny. W Ameryce tacy ludzie rzadko się zdarzają. Andrzej miał zawsze wielkie pasje, wielkie marzenia. Był bardzo zdeterminowany, żeby je zrealizować. Przyjechał do mnie na 4 lata. Miałam 17 lat, kiedy się zakochałam w przyszłym mężu.
ABC - To dziadzio Tadeusz trochę za tym stoi, bo jak jechaliśmy na wycieczkę po Europie, to go zapytałem, czy jak ją pocałuję, to będę mieć wobec niej zobowiązania. Dziadzio powiedział: Andrzej, spokojnie, daj się złapać.
BBC - Po przyjeździe do mnie zaczął studia tu, w Ameryce.
ABC - Zacząłem studia w Warszawie. Finanse i zarządzanie na Koźmińskim. Od dziecka byliśmy, ja i moi bracia, przygotowywani do tego, że będziemy tworzyć firmę rodzinną. Jak już studiowaliśmy z żoną w Ameryce, to po ich ukończeniu decyzja o powrocie była mimo wszystko trudna. Żona musiała całe swoje życie przemodelować. Przeorganizować. A ja zostawić wszystko to, co już tam zbudowałem. Byłem już wtedy prezesem klubu nieruchomości, zrzeszającego trzy uniwersytety. Pracowałem w największym na świecie uniwersytecie katolickim - De Paul Univeristy. Miałem już tam swoją pracę, swoją pozycję. Byłem po licencjacie z finansów i magisterium z finansów ze specjalnością inwestycje nieruchomości. I nagle po ślubie dostałem telefon od taty: Andrzej, pasowałoby wrócić. Dogadaliśmy się i wróciliśmy.
BBC - Nie było to łatwe, ale mąż zrobił dla mnie ten pierwszy krok, zdecydowałam, że zaryzykujemy. Rodzice to bardzo przeżyli, ja byłam najmłodsza w domu. Zawsze byłam przy nich.
ABC - Kiedy żona wyjeżdżała, miała 21 lat.
- Stawiał pan tacie warunki, zanim wrócił pan do Polski? Tak, zabiorę się za to, ale...
ABC - Nie, bo taty marzeniem zawsze była firma rodzinna. Ojciec pozwolił mi zrealizować to, o czym zawsze rozmawialiśmy. Nie zaczynaliśmy od zera, ale od tego, co on nam dał. Mam nadzieję, że tata jest z nas dumny. Dziś tę część majątku, która należy do mnie, Adasia i Alberta, pomnożyliśmy.
- W tym czasie dał pan radę sięgnąć nawet po dyplom w Harvardzie. W Bostonie na inauguracji studiów pojawił się facet w takim dziwnym stroju? Szok na uczelni?
ABC - Pojechałem na Harvard, do najbardziej prestiżowej uczelni na świecie, na kurs dla absolwentów wyższych uczelni, dla właścicieli firm. To trwa 2,5 roku. Po tym czasie stajesz się absolwentem Harvard Business School. Czyli masz ten sam status, co osoby, które skończyły MBA (Master of Business Administration), ale to jest inna ścieżka. Żeby z niej skorzystać, trzeba mieć minimum 10 lat doświadczenia, firmę odpowiedniej wielkości.
- A strój góralski?
ABC - Wszyscy byli zachwyceni. W Bostonie jest już dwóch górali po Harvardzie, np. Szymon Bachleda, którego tata mieszka w Kościelisku. On jest po MBA. Pracuje w Nowym Jorku. Ma swój fundusz. Jest jeszcze jeden, ale z tego, co się orientuję, byłem pierwszy, który pojawił się na inauguracji w Harvardzie w stroju góralskim.
- Potrzebny jest Harvard, żeby prowadzić taką firmę jak wasza?
ABC - Naszym celem jest najbardziej profesjonalna firma nie tylko na rynku lokalnym, ale i polskim. Nie jest to takie proste, jak się ma firmę, która odpowiada za 300 rodzin w Zakopanem. Staramy się cały czas doskonalić. Wiedza, którą można zdobyć na najlepszych uczelniach na świecie, jednak pomaga. Układam firmę po amerykańsku, staram się inwestować tak, jak mnie nauczono. Bardzo prostolinijnie - kredyty bankowe i jak najwyższa jakość. Układanie firmy - nazwijmy to - po amerykańsku, książkowo, w naszym przypadku daje bardzo dobre efekty. Pozwala nam lepiej zarządzać. Firma nie jest jednokierunkowa, ma kilka odnóg. Dystrybuujemy kosmetyki i działamy w rolnictwie. Działamy w deweloperce, także poza Zakopanem, no i oczywiście hotelarstwo. To wielopłaszczyznowa firma, która wymaga profesjonalnego podejścia. Inaczej nie bylibyśmy w stanie nią zarządzać.
- Różnice w prowadzeniu firmy pomiędzy Ameryką a Polską są wyraźne. U nas, ile razy pojawi się kolejna władza, wprowadzane są nowe przepisy. Jakby politycy byli przekonani, że polscy przedsiębiorcy tylko czekają na kolejne zmiany w prawie.
ABC - W Ameryce prawo stara się wspierać przedsiębiorców. W Polsce nie czuję wsparcia. Wszystkim zmianom mogę się tylko podporządkować. Wierzę, że każdy polski przedsiębiorca ma w DNA chęć wsparcia swojego kraju. Choćby poprzez uczciwe płacenie podatków. Zmiany przepisów nie są dobre w biznesie, i to jest oczywiste.
- Co pańscy bracia na to, że jeden z nich, i to nie najstarszy, zarządza rodzinną firmą?
ABC - U nas struktura zarządu jest płaska. Ja jestem prezesem, ale moi bracia są równoprawnymi prezesami. Mówiąc po amerykańsku - jeden z braci jest Chief Operating Officer, a drugi Chief Investment Officer. My się genialnie dogadujemy.
- Są jeszcze wasze żony.
ABC - Nie mogę sobie wyobrazić lepszych. Wszystkie pracują z nami. Oczywiście wychowują też dzieci, ale potrafią łączyć wychowanie z obowiązkami w firmie.
- Wspomniał pan, że w samym Zakopanem zatrudniacie ponad 300 osób. Lubią pana?
ABC - Trzeba o to ich zapytać. Szanuję swoich pracowników. Bez nich nie byłoby naszej firmy.
BBC - Często pracujemy razem z nimi. Nawet fizycznie. Ostatnio trzeba było wnieść szybko jakieś meble, robiliśmy to razem. Nie pokazywaliśmy palcem, kto co ma zrobić, tylko sami zakasaliśmy rękawy. Mamy z nimi bliski kontakt.
- Po kupieniu hotelu Kasprowy wymieniliście całą załogę?
ABC - Po dwóch latach zrezygnowaliśmy z dyrektora, reszta została. Wiemy, jak stresująca jest dla pracowników każda zmiana. Mieć lojalnych pracowników to jest skarb. My takich mamy.
- Nie brakuje wam ludzi do pracy?
ABC - Wszystkim brakuje. Wspomagamy się firmami zewnętrznymi. Dostarczają nam ludzi do pracy. Dzisiaj nie ma innego wyboru. Najczęściej zmiany są na stanowiskach sprzątaczek i pomocy kuchennych. Na wyższych stanowiskach mamy stałą kadrę, która jest z nami od lat.
- Panie Andrzeju, pański tata objął stanowisko burmistrza, mając tyle lat, co dzisiaj pan. To co, czas na politykę?
ABC - No tak, tata miał wtedy 34 lata. Ja swoją rolę widzę we wspieraniu każdej aktualnej władzy, ale poprzez moje inwestycje. Nie widzę się w polityce.
- Macie takie chwile, że po cichu mówicie sobie: cholera, mam już tego dość? Wyjedźmy, zostawmy to wszystko? Zwiedzajmy świat?
ABC - To jest nasza ziemia, nasze miasto, nasza firma. Największym przeciwnikiem przedsiębiorcy jest jego własne ego. Zawsze powtarzam: módl się i pracuj. Zapożyczam to z Opus Dei, ale to jest dobre. Cenię tę organizację, bo uważam, że dużo robi dobrego.
- Jest pan członkiem Opus Dei, czy jeszcze pana nie dopadli?
- Nie, nie jestem, nigdy takiej propozycji nie usłyszałem. Ale chciałbym jeszcze dodać, że tego, co robię, nie robię dla siebie, a dla swoich dzieci. Myślę też, że tak dobrze dogadujemy się z braćmi i naszymi żonami, bo podobnie rozumiemy, że chociaż firma jest nasza, my jesteśmy tylko jej strażnikami dla kolejnego pokolenia.
- Wcześnie zaczyna pan dzień pracy?
ABC - Wstaję codziennie o 5.45 rano. O tej samej porze budzi się mój starszy syn i czyta książki.
- A nie można z nim pogadać, żeby trochę dłużej spał?
ABC - Próbowałem, ale nie wyszło. Na 6 rano jadę do Kasprowego na siłownię. Koło 6.45 jestem z powrotem. Jem śniadanie z dziećmi. Rozwożę je do szkoły. Mam ich trójkę - Andrzejek ma 10 lat, Angelika - 8, a Annabella - 4,5 roku. Oczywiście wszystkie na "A", więc będzie dalej ABC. Tradycja podtrzymana. O 8 rano zaczynamy pracę. Mamy z braćmi wewnętrzny zarząd. Jak tata jest w Zakopanem, to do nas dołącza. Rozdzielamy robotę, dzielimy się
zadaniami mniej więcej do 8.45. Około 9 spotkanie z panią prawnik, dyrektorem finansowym, i tak dzień się toczy. Rozjeżdżamy się. Brat na inwestycję, drugi do hoteli.
- Co dalej z kawiarnią Europejska? Ciągle ktoś nas o to pyta.
ABC - Będzie dalej kawiarnia. Pan Rysio będzie dalej śpiewał. Uwielbiamy pana Rysia i pan Rysio wraca. To jest człowiek, przy którym rzesze ludzi świetnie się bawiły. Czyli będzie to znowu kawiarnia, a w nocy bar, kawiarnia z dancingiem. Nawet jest specjalne miejsce, które będzie zmieniało kolory dla pana Rysia. Będzie się tu znowu dobrze czuł.
- Czy w Polsce, żeby prowadzić biznes, trzeba działać na granicy prawa?
ABC - Nie. Nazywam to amerykańską edukacją. Widzę, że tak niektórzy działają. Może też dlatego w pewnych segmentach nie jestem w stanie konkurować. W takie nie wchodzimy.
- Sporo emocji pod Giewontem wywołuje działalność deweloperska. Wydaje się, że tu często gra się nieczysto. W Zakopanem palą się stare, zabytkowe domy, a w ich miejsce powstają apartamentowce. Da się działać w tym segmencie w sposób czysty i transparentny?
ABC - Właśnie deweloperka musi być w stu procentach przejrzysta. Ona jest ciągle kontrolowana. Ale chciałbym, żeby pozwolenia były wydawane według książki, czyli zgodnie z przepisami, szybko i solidnie. A tymczasem tak nigdy nie jest, najczęściej np. czeka się zbyt długo. To prawdopodobnie jedna z przyczyn niewłaściwych posunięć deweloperów.
- Podczas sesji pojawiły się zarzuty pod waszym adresem. Przewodniczący rady Grzegorz Jóźkiewicz mówił o układzie rządzącym Zakopanem i łączył ten układ z państwa firmą. Chodziło o zmiany w planie zagospodarowania dotyczące małej działki przy Wersalu. Jak przyjął pan te oskarżenia?
ABC - To było 30 metrów i my to po prostu kupiliśmy. Pozostała część to nasza własność albo wieczyste użytkowanie przez naszą spółkę. Szanuję urząd, burmistrza, przewodniczącego rady, urząd starosty. Nie mam tam żadnego lobby ani swoich ludzi. W urzędzie byłem raz, jak mój synek odbierał dyplom za dobre stopnie w szkole. Nie pamiętam też, kiedy ostatnio był tam mój tata. A szkoda, bo mógłby być z niego znakomity doradca dla władz miasta.
- To smutne, ale nami, Polakami, często kieruje zawiść. Tu, w naszym górskim miasteczku, wydaje się, że mocniej niż gdzie indziej. Może ma na to wpływ halny?
ABC - My mamy inną mentalność. Gdybym się dał tej zawiści ponieść, to straciłbym całą przyjemność z prowadzenia biznesu. Ja naprawdę czuję, że robię coś dobrego w tym mieście. Wydaje mi się, że to widać. Działamy na rynku nieruchomości i jak coś tworzymy, to chcemy, żeby to była wizytówka dla miasta. Dbamy o styl zakopiański, kupujemy naszą sztukę, żeby ją prezentować. Nie zamykamy się w czterech ścianach. Rozwój Zakopanego dla turystów to także budowa hoteli. Oczywiście chciałbym, żeby miasto i starostwo bardziej dbało o przedsiębiorców. Zwłaszcza pod względem inwestycji w infrastrukturę. Rozwój Zakopanego powinien być zrównoważony. Parkingi, narciarstwo, stoki narciarskie. Mamy szczęście, że w regionie jest Białka Tatrzańska. Zakopane bez Białki miałoby duży problem i pewnie już dawno byłoby w głębokim kryzysie. Chciałbym, aby władza zakopiańska wyciągała rękę do przedsiębiorców. Powiedziała do nas: zapraszamy, inwestujcie. Będziemy wam tworzyć dobre plany miejscowe, pozwalające np. na budowę wyciągów narciarskich. Nie mam wątpliwości, że np. cała Gubałówka powinna zostać odblokowana pod inwestycje narciarskie. Ostatnie inwestycje narciarskie Zakopanego to Szymoszkowa i Harenda.
- Niestety, celujemy raczej w destrukcji. Przykładem jest właśnie Gubałówka i Butorowy.
ABC - Myślę, że zostało miastu pięć lat, żeby się otrząsnąć. Zakopane jest pięknym przykładem wolnego rynku. Mamy piękne inwestycje. Dużo się dzieje. Ale jeśli nie zabierzemy się za infrastrukturę, to za pięć lat te wspaniałe inwestycje zweryfikuje rynek. Bo dziś klient kupi jeszcze miejsce bez widoku, miejsce daleko od centrum, ale za chwilę, jak się okaże, że nadal nie ma tej infrastruktury, na którą czeka, już tu nie przyjedzie. Patrzę na Zakopane jak na takie Aspen w Kolorado. Dzięki genialnemu położeniu jesteśmy faktycznie jedynym miastem w górach. Z Krupówek do dolinki i w góry 20 minut. To jest niesamowite położenie i to nas napędza. Miasto musi postawić na promowanie inwestycji w infrastrukturę.
- Jak pan to widzi?
ABC - Jak ktoś przychodzi z planem budowy wyciągu, to miasto robi z tego priorytet. I za 3 miesiące facet może budować.
- Jest pan idealistą.
ABC - Może kiedyś wezmą się za zarządzanie miastem ludzie, którzy będą wspierać inwestycje narciarskie. Jako rodzina, która chce być tu kolejne 400 lat, mamy nadzieję, że doczekamy się tego momentu. Ludzie przyjeżdżają do Zakopanego, chociaż nie ma tu nart. To jest troszeczkę zgubne dla nas. Zmiany zaczną się, jak ludzie zaczną okazywać, że są niezadowoleni z tej sytuacji.
- Jakie plany inwestycyjne ma Bachleda Grupa Inwestycyjna?
ABC - W tej chwili jesteśmy bardzo skupieni na rewitalizacji hotelu Kasprowy. Będzie wisienka na torcie, zrobimy tu piękne SPA. Chcemy to zrobić dobrze, w naszym stylu. W taki sposób, jakiego jeszcze na Podhalu nie ma. Otwieramy też restaurację Grand Kasprowy. Z wyjątkowym wystrojem. Mam nadzieję, że i zakopiańczycy będą z niej korzystać. Pięć lat jesteśmy właścicielami hotelu i bardzo nam zależy, żeby był już całkowicie odnowiony. Inwestujemy też w Bachleda Club Residence koło Wersalu. Poszerzyliśmy również niedawno lokal CCC w pasażu.
- W biznes narciarski raczej nie zamierzacie wchodzić?
ABC - Tego nie mogę powiedzieć, bo nie wiem, jak będzie. Jesteśmy przecież jedynym hotelem, który ma tuż obok wyciągi. Cała ziemia pod dolną stacją Szymoszkowa jest nasza. Żyjemy więc w symbiozie z narciarstwem. Gubałówka powinna mieć charakter inwestycji ponad podziałami. Może ona otworzy się kiedyś przed inwestorami i wtedy będzie czas także dla nas. Liczę na nowego premiera Mateusza Morawieckiego. To był prezes mojego banku, który na początku pozwolił mi się rozwijać. Znam człowieka, jest wspaniałym przedsiębiorcą.
- Panie Andrzeju, krążą plotki, że szykujecie się do jakiejś inwestycji koło kościoła Świętej Rodziny. Jakaś galeria handlowa czy coś podobnego?
ABC - Nie znam tematu.
- Takie krążą plotki.
ABC - Jakbym tu przyszedł do pana na plotki...
- Plotki to, rzecz jasna, męska specjalność.
ABC - My na pewno w żadne galerie handlowe nie wchodzimy. Zakopane to nie jest miejsce, gdzie galeria handlowa może zafunkcjonować. Nie jest to wiedza tajemna, ale tu funkcjonuje parter, piętro, parter. Galeria handlowa to jest minimum 20 tys. metrów kwadratowych. Jak ktoś mi mówi o galerii handlowej przy Krupówkach, kiedy mówimy o działkach, które mają tysiąc metrów kwadratowych, to chyba sobie żartuje. No, chyba że to będzie 20-piętrowy wieżowiec. To nie ma szans. Największą mógł wybudować pan Andrzej i ją wybudował, życzę mu jak najlepiej. Ale to będzie raczej dom handlowy przy deptaku, i nic innego. Prawdziwa galeria handlowa powstaje w Nowym Targu. Ona nasyci rynek. Dla mnie galeria handlowa w Zakopanem to są całe Krupówki. To jest genialna galeria handlowa - lifestylowa, po której można chodzić pod gołym niebem, i po to przyjeżdżają tutaj turyści.
BBC - Nie po to przyjeżdżają, żeby chodzić w kurtkach i czapkach pod dachem galerii. Chcą, żeby prószył po nich śnieg. Zakopiańczyk nie napędzi galerii handlowej. Nas jest za mało, żeby utrzymać galerię handlową.
ABC - Cieszę się, że Zakopane poszło trochę w stronę centrum kongresowo-konferencyjnego. To bardzo napędza miasto. Mam nadzieję, że ludzie to doceniają. Choćby Nosalowy Dwór, który wybudował taką dużą salę konferencyjną. To ściąga klienta nam wszystkim. Nie ma w Zakopanem kogoś, o kim powiedziałbym, że jest moją konkurencją. Bardziej patrzę, kto jest wartością dodaną do biznesu, który tworzymy. Wszyscy tworzymy markę Zakopane.
- Myślicie państwo o sprowadzeniu jakichś nowych marek?
BBC - Ciągle myślimy, negocjujemy, ale nie lubimy promować marek, których nie używamy. Nie żyjemy nimi. Np. Carmex stworzył się z tego, że używaliśmy to w Stanach. Przywieźliśmy tę markę tutaj, bo wiedzieliśmy, że Polacy ją znali, używali jej, kupowali tam, a na naszym rynku była niedostępna. Podobnie z markami modowymi. Marzy nam się np. Louis Vuitton. Ale jeszcze nie teraz.
- Pani ma już torebkę Louisa Vuittona?
ABC - Nie, my jesteśmy związani z marką Carolina Herrera. Ale widzę Zakopane, gdzie przy Krupówkach jest Louis Vuitton, Gucci, Prada.
BBC - Nasi znajomi nam mówią, że lepiej robić zakupy w Zakopanem niż w Warszawie. Turyści przyjeżdżają tu na zakupy chętniej niż do Warszawy, stąd niektóre marki mogą tu przetrwać.
- Szykuje nam się w Zakopanem Radisson.
ABC - To jest profesjonalny gracz na rynku, który przyprowadzi nie tylko nowego klienta. Bardzo się cieszę z takiej profesjonalnej konkurencji. Inaczej, dla nas to nie konkurencja, a wartość dodana. Rynek w Zakopanem musi się profesjonalizować, bo im lepsi jesteśmy w usługach, tym bardziej zadowolony wyjeżdża klient. To bardzo wpływa na popularność miasta turystycznego.
- Tylko trochę je zaniedbaliśmy. Architektonicznie, wizualnie, plastycznie. Serce boli, jak znikają piękne, stare budowle, a w ich miejsce powstają budynki deweloperskie.
ABC - Nie chcę tego oceniać. My staramy się, żeby każda nasza inwestycja dodawała uroku naszemu miastu.
- Ma pan już jakąś wyśnioną inwestycję życia, którą będzie pan realizował?
ABC - Co roku mam inwestycję życia. Ale muszę się przyznać, że bardzo bliski mi jest PKL. Staraliśmy się o kupno, ale przegraliśmy wtedy ten wyścig o 10 mln zł. Wierzę, że będzie kiedyś znowu na sprzedaż. No, chyba że będzie państwowy, to wtedy nie będziemy się w to mieszać.
- Przedsiębiorcy w Zakopanem rzadko słyszą pochwały ze strony lokalnych władz. A pan spotkał się kiedyś z uznaniem z ich strony?
ABC - Mój synek dostał laurkę za dobre stopnie w szkole. Przepraszam, kiedyś starosta Makowski wręczył mi taką statuetkę Marka Tatrzańska. To było bardzo miłe. To wszystko. Czasem zadaję sobie pytanie, co miałbym jeszcze więcej zrobić dla Zakopanego jako przedsiębiorca, inwestor, żeby ktoś mi życzliwie powiedział: "Tak, jesteś miastu potrzebny".
- To przykre, co pan mówi.
- Jestem urodzonym optymistą, może kiedyś to się stanie.
-
USŁUGI | budowlane
USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484. -
USŁUGI | budowlane
REMONTY I WYKOŃCZENIA od A do Z. 572624414. -
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098. -
PRACA | szukam
ZAOPIEKUJĘ SIĘ STARSZĄ OSOBĄ. 514 649 293. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA LOKALE HANDLOWO - USŁUGOWO - BIUROWE o powierzchniach ok. 58 i 55 m2, oraz PIWNICA 23 m2. Możliwość połączenia lokali. Zakopane centrum, ul. Kościuszki - 691 124 272. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
POLE - 1.6 HA i 42 AR. 505 429 375. -
PRACA | dam
SPRZĄTANIE POCIĄGÓW. Firma WARS S.A. nawiąże współpracę z osobami gotowymi do sprzątania pociągów. Miejsca realizacji: Zakopane Spyrkówka (dawny tymczasowy dworzec kolejowy przy ul. Szymony) i Zakopane Dworzec PKP. Sprzątanie w dni robocze i świąteczne po uzgodnieniu (realizacja czynności w oparciu o deklarowaną dyspozycyjność Zleceniobiorcy przy uwzględnieniu potrzeb Zleceniodawcy). WYMAGANIA: - Motywacja do podjęcia wyzwania, - Staranność i dokładność, - Umiejętność realizacji czynności pod presją czasu, - Brak przeciwwskazań do pracy fizycznej. OFERUJEMY: - umowę zlecenie, - stabilność współpracy z firmą o ugruntowanej pozycji na rynku (Grupa PKP), - stawkę godzinową 27,70 zł brutto, - terminowe wynagrodzenie płatne na konto bankowe do 10 dnia miesiąca, - odprowadzanie przez Zleceniodawcę wszelkich składek do ZUS i innych instytucji zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami, - możliwość podjęcia czynności od zaraz, - elastyczność w kwestii kształtowania czasu realizacji czynności (dyspozycyjność deklarowana). Zainteresowanych zapraszamy do kontaktu -tel. 507 510 210 w godz. 8.00 - 16.00. -
USŁUGI | budowlane
REMONTY I WYKOŃCZENIA. 660 079 941. -
NAUKA
NATIVE SPEAKER - JĘZYK ANGIELSKI - nauka face to face lub online, PRZYGOTOWANIE DO MATURY - Zakopane, okolice - 605 069 173 -
SPRZEDAŻ | różne
Pilnie! AKORDEONY KLAWISZOWE I GUZIKOWE, PIANINO jasny orzech. 531 402 576. -
USŁUGI | budowlane
ADAPTACJA PODDASZY, OCIEPLENIA WEŁNĄ MINERALNĄ, SUFITY PODWIESZANE, ZABUDOWY GK, WYKOŃCZENIA WNĘTRZ. 660 079 941. -
PRACA | dam
RESTAURACJA W ZAKOPANEM ZATRUDNI OSOBĘ NA STANOWISKO: ZMYWAK/OBIERAK. Praca stała lub sezonowa. 601 533 566, 18 20 64 305 -
PRACA | dam
ZAKOPANE - ZATRUDNIĘ OSOBĘ DO PRACY W BARKU Z ALKOHOLEM. Praca stała. 601 533 566, 18 20 64 305 -
KUPNO
SKUP STARYCH SPAWAREK. 536269912. -
RÓŻNE
OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. 536269912. -
PRACA | dam
Regionalna karczma w Zakopanem przyjmie do pracy: POMOC KUCHENNA, KELNER/-KA. 602 366 750. -
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Skupujemy nieruchomości za gotówkę działka, dom, mieszkanie. PODHALE. +48 600 404 554 grz.wicik@gmail.com
Tel.: 48 -
USŁUGI | budowlane
REMONTY, WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, ŁAZIENKI, SZPACHLOWANIE, MALOWANIE itp. USŁUGI STOLARSKIE. 888 405 627. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam działkę budowlaną 1800 m2 PORONIN Misiagi. 604-324-774
Tel.: 604 -
PRACA | dam
Poszukujemy OSÓB DO PRACY W KARCZMIE oraz W BARZE MLECZNYM na stanowiska: KUCHARZ, POMOC KUCHENNA (najlepiej z doświadczeniem), OBSŁUGA BARU MLECZNEGO, KELNER/-KA. Zakopane - 600 035 080, 600 035 355. -
USŁUGI | budowlane
TYNKI MASZYNOWE. 604 857 880. -
PRACA | dam
Przyjmę Cieślę - budowa w Kluszkowcach Stawka do uzgodnienia Prosze o kontakt telefoniczny 788624940. 788624940 aleksandra@tatrastyle.pl
Tel.: 788624940 -
USŁUGI | budowlane
BUDOWY DOMÓW OD PODSTAW, DACHY. 608 729 122. -
ZDROWIE I URODA
DETOKS!!! ODTRUCIE ALKOHOLOWE!!! PODWILK 537-370-843 -
USŁUGI | budowlane
TYNKI I WYLEWKI MASZYNOWE tanio i solidnie, zacieranie mechaniczne, technika silosowa. Realizujemy małe i duże obiekty 18 26 550 39, 503 532 680. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Spokojna kobieta szuka KAWALERKI w Zakopanem. Na dłuższy okres. 692 340 991. -
PRACA | dam
PAPI SERVICE SP. Z O.O. ZATRUDNI KIEROWCÓW. WYMAGANE KAT. C+E ORAZ UPRAWNIENIA ADR . TEL.182074845 -
USŁUGI | inne
PRALNIA ZAWRAT - PRANIE, MAGLOWANIE - pościele, obrusy, ręczniki itp. 501 788 640 -
RÓŻNE
PAPI SERVICE - OLEJ OPAŁOWY i OLEJ NAPĘDOWY. BIURO: PORONIN, KASPROWICZA 28 PON.-PIĄT. 08.-17.00 Tel./fax 18 20 74 845, 18 20 74 224 STACJE PALIW: ZAKOPANE, SPYRKÓWKA 4 NOWY TARG, SKŁADOWA 11 CENY HURTOWE. ZAPRASZAMY. -
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Wynajmę HALĘ: MAGAZYN/ PRODUKCJA - 250m. Nowy Targ, ul. Składowa. Tel. 602 290 555 -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
APARTAMENT Za Strugiem, Zakopane - 607 506 428. -
NIERUCHOMOŚCI | kupno
POSZUKUJĘ DOMU W STYLU GÓRALSKIM, ok. 100 m2, Zakopane, bliskie Kościelisko - 607 506 428. -
SPRZEDAŻ | budowlane
Sprzedam KANTÓWKĘ, KROKWIE, DESKI - 788 344 233. -
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DWUPOZIOMOWE MIESZKANIE na Pardałówce - 607 506 428. -
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325. -
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
- Wszystkie komitety wyborcze, które wystawią listy w całej Polsce przedstawiły liderów list wyborczych. Poznaliśmy wszystkie nazwiska osób w okręgu 14 obejmującym powiaty Tatrzański, Nowotarski, Nowosądecki, Limanowski i Gorlicki.
- MÓJ ROZwój obejmuje też sprawy nowotarskie i próbę zrozumienia aktualnego tematu związanego z wyższą szkołą podhalańską.
-
- Ukraina, leżąc na pograniczu Rosji a zachodnimi państwami Europy, odzwierciedla swoją rozdartą naturę i podział w społeczeństwie. Połowa ludności mówi po rosyjsku jako swoim pierwszym języku, druga połowa po ukraińsku. Uprzemysłowione landy centrum, wschód i południe, są kulturalnie odzwierciedleniem ortodoksyjnych Rosjan. Niektóre części zachodnie były powiązane z Ukrainą dopiero po II wojnie światowej, historycznie mając inną kulturę.
- Animalsi wypowiadając sie na temat przeciążeń koni pracujących w zaprzęgach bazują na konkretnych, inżynierskich wyliczeniach.
- W ciągu ostatnich kilku lat obserwujemy zwiększoną presję ze strony rządów kilku krajów, które wspierają potężne grupy w sektorze prywatnym w celu nadzorowania mediów społecznych i alternatywnych źródeł informacji. Jest to wielopłaszczyznowy atak na naszą wolność, który już ograniczył rodzaje informacji, do których mają dostęp obywatele, a tym samym zawęża opcje polityczne, aby odpowiadały osobom sprawującym władzę.
- Patrząc z kosmosu, staje się jasne, że Ziemia jest prawdziwie żywą planetą, odmienną od każdego innego znanego świata w Układzie Słonecznym. Z kontynentami, płynnymi oceanami, pokrywami lodowymi, zmieniającymi się wzorami chmur i cienką, ale znaczącą atmosferą. Nasza planeta tętni życiem, zmieniając się z dnia na dzień i z sezonu na sezon. Bez atmosfery nasz świat byłby chłodniejszy o 33 ° C, co czyniłoby go niezdolnego do posiadania ciekłej wody na powierzchni.
- Mój ROZwój jest też pod wpływem kobiet. Jedną z nich jest Byron Katie, która wyjaśnia pojęcie arogancji
- Rada Europejska, czyli przywódcy 28 krajów członkowskich Unii, przedstawili po trzech dniach burzliwych obrad listę zaskakujących kandydatów na najważniejsze stanowiska w Brukseli. Po naradach, rówież Parlament Europejski wybrał swojego przewodniczącego na pierwszym posiedzeniu europarlamentarzystów.
- Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie na otwarte Spotkanie Konfederacji w Nowym Targu i Zakopanem!
- Według najnowszych danych pochodzących z Międzynarodowego Funduszu Walutowego Wenezuela ma najmniejszy na świecie wzrost gospodarczy, największą inflację i dziewiątą największą stopę bezrobocia. Wskaźnik śmiertelności niemowląt zwiększył się 100 krotnie w ciągu ostatnich czterech lat. Ich waluta straciła 99 procent swojej wartości od początku 2012 roku. To się nazywa całkowite załamanie społeczne i gospodarcze. I stało się to pomimo faktu, że Wenezuela ma największe na świecie rezerwy ropy naftowej.