Lasek

Wiarusów - pamiętamy

Na budynku stacji kolejowej w Lasku została odsłonięta tablica upamiętniające trzy partyzanckie akcje.

Jesienią 1944 roku partyzanci 1 Pułku Strzelców Podhalańskich dwukrotnie z sukcesem atakowali niemieckich strażników kolejowych pełniących służbę w obrębie stacji kolejowej w Lasku. W obu przypadkach partyzantom udało się rozbroić Niemców bez jednego wystrzału i strat własnych.

Akcja przeprowadzona 1 listopada 1947 roku przez podkomendnych Józefa Świdra "Mściciela", dowódcy Oddziału Partyzanckiego "Wiarusy" miała bardziej dramatyczny przebieg. Podczas wymiany ognia z milicjantami zginęło dwóch partyzantów Adam Półtorak "Wicher" i Teofil Papierz "Huragan".

Dziś w Lasku została uroczyście odsłonięta tablica poświęcona tym trzem partyzanckim akcjom. O ten rodzaj upamiętnienia od lat zabiegła Jan Dudor, pasjonat historii najnowszej i rekonstruktor. Sprawę upamiętnienia sfinalizował krakowski Instytut Pamięci Narodowej. W dzisiejszych uroczystościach uczestniczyły rodziny poległych partyzantów.

/ Fot. mk

Komentarze Facebook

Powyższe komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu społecznościowego Facebook.
Redakcja 24tp.pl nie wpływa na treść oraz nie odpowiada za wpisy dokonane przez użytkowników portalu Facebook.

Dodaj komentarz

Reklama

Marek Zapała 2018-03-24 21:09:49

Do 19 stycznia 19454. ogniowcy - późniejsi Wiarusy sporządzili listę osób do aresztowania - prawie 100 osób jak melduje podkomendny "Ognia" . Od NKWD mieli jasno określony schemat kogo aresztować . W dalszej części notatki podaje obecny kierownik MO, ze "już 5 zostało przekazanych sowietom. Umieszczanie ogniowców razem z 1PSP AK jest draństwem i kolejną IPN owską propagandą. Kartki z pieczęcią -z symbolami AK - "Ogień " wystawiał in blanco z poleceniem podpisania i pozostawienia na zwłokach Żydów, niewinnych cywilów, w spółdzielniach , licznych wyrokach śmierci, po gwałtach - po to tylko by szanowana wówczas w społeczeństwie Armia Krajowa, w okresie zmian politycznych - została znienawidzona. To się ogniowcom udało - bo na Podhalu , każdy pamięta terror, bezwzględność i nawet Polacy Żydowskiego pochodzenie i Słowacy są przekonani, że ich ziomków likwidowały bandy AK. Ludzie pamiętają to co emocjonalnie było wyraźniejsze - "Ognia" ludzie bardziej bali się niż UB. Propaganda ogniowskich bandytów przynosiła stopniowo efekt. Teraz na Podhalu ludzie pamiętają - jedni z gadek o sprawiedliwym/ taki by się teraz przydał/ - a drudzy opierający się o dokumenty przypominają tragedię ludzi, którzy wówczas żyli. To czas leku , nieustającego zagrożenia i niepewności o jutro - ideał państwa propagowanego przez dr Korkucia i Golika. Nawiasem mówiąc 1PSP AK miał 4 baony a te miały kompanie a kompanie drużyny - więc IPN gdzie wasza rzetelność co do tych akcji. Historię opisuje się a nie tworzy - będziecie ściągać z tablicy morderców i kolaborantów niemiecki takich jak Dymek "Srebrny" -w s t y d

Viktor 2018-03-23 08:15:29

Pan T. Morawa ma rację. Moim zdaniem nie powinno się łączyć na jednej Tablice Memoratywnej dwóch różnych oddziałów - akowców podległych KG AK w Warszawie & w Londynie z oddziałem niepodlegającym nikomu, / no może BCH/ walczących w tym terenie, tym bardziej, że obie grupy nie były spokrewnione bojowo i politycznie.
Za czasów AK 1942 - 1945 "odszczepieńcy i zdrajcy" otrzymywali od Sądów Wojennych AK różne kary, do Kary Śmierci włącznie. Po 1945 roku, co z tego, że byli to akowcy którzy znaleźli się pod bronią w grupach walczących, mając pośród społeczeństwa Podhala, delikatnie mówiąc złe notowania..... Ta kwestia o tym co oni tu na Podhalu i Podtatrzu wyrabiali z ludźmi jest bardzo ukrywana. A wszelkie apele do IPN czy innych państwowców są ignorowane.
Ta sprawa co najmniej wygląda na manipulacje historyczna i łatwiznę w pokazaniu , jej; to ujął T. Morawa : "Wszystko włożone zostało do jednego worka".... . Sprawa inna, to nie zaszkodziło by IPN-owi aby zrobić dwie Tablice montując je osobno na budynku kolei PKP w Laski.
Wyraźnie widać, że robota historyczna wyznaczonych Ustawą instytucji państwowych niesie wiele do życzenia, a IPN-onowscy doktorzy historii z Krakowa idąc na skróty "twórczo bawią się historią" za pieniądze podatnika zdobywający tytuły naukowe i poklask. Ja osobiście jestem przeciwny tego typu łączenia AK z grupami kontrowersyjnymi. ... Obserwator zdarzenia. Viktor.

mentalista 2018-03-22 20:43:18

Kapitan Romuald Rajsa, ksywa ?Bury?. Ten dzielny oficer w 1946 r. rozkazał podległym sobie żołnierzom wyklętym z Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, aby puścili z dymem 4 wioski na Podlasiu i rozwalili wszystkich mieszkańców. Na jego polecenie zastrzelono również trzydziestu furmanów, zmuszonych przez oddział Rajsa do pełnienia funkcji taksówkarzy. Z ręki bojowników o wolność ojczyzny zginęły 82 osoby, w tym dzieci, kobiety i starcy, niektórzy w męczarniach skonali w płomieniach. Co prawda byli to cywile gorszego sortu, bo pochodzenia białoruskiego i wyznania prawosławnego.
Dziś, w Polsce dumnej i zmartwychwstałej, wiadomo już, że orzeczenia wydawane przez przedstawicieli antypolskiej kasty należy traktować z dystansem, bo prawdziwe i zgodne z polską racją stanu wydają je tylko Jarosław Kaczyński i Instytut Pamięci Narodowej.

Tadeusz Morawa 2018-03-22 20:07:01

Co ma piernik do wiatraka.AK zostało rozwiązane 19 stycznia 1945 r rozkazem gen. Okulickiego.Byli i tacy akowcy którzy po rozwiązaniu szkodzili Armii Krajowej.

MiMi 2018-03-22 18:58:59

@Tadeusz Morawa. Przypominam panu że jeden z ogniowców poległy na stacji w Lasku, min. Teofil Papierz przed wstąpieniem do "Wiarusów" również był członkiem AK.

MiMi 2018-03-22 18:43:40

@maja Czy piła pani razem z tym ?który lubił wypić?? Lepiej nie komentuj...

San 2018-03-22 18:16:06

@Tadeusz Morawa. Dziękuję za szczegółowe informacje. Jest to istotne w czasach, w których zakłamuje się historię.

Tadeusz Morawa 2018-03-22 08:27:35

Napad na pociąg w Lasku w 1947 r pozbawił życia 5 osób. Zginął komendant MO w Nowym Targu Władysław Waśkiewicz oraz 2 milicjantów Franciszek Mamak i Mieczysław Antkowiak. Zginęli również pasażerowie Marian Wydra i Maria Koluś. Siedem osób zostało rannych. Zginęło 2 Wiarusów. Na Turbacz powróciło 3 Czarny,Kanciarz i Kłos.Komu ma służyć przekaz w tytule artykułu.Nic o 1 Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej.,Autor przemilcza nie dodaje Armii Krajowej. Akowcy nic nie chcieli mieć wspólnego z ogniowcami. Umieszczenie i akowców z ogniowcami na jednej tablicy to czysta manipulacja.Czy o to chodziło krakowskiemu IPN? Ten przypadek w 1947 to ma być wzórem do naśladowania dla młodzieży?Kiedyś to będzie ocenione jako ciemna plama obecnych czasów.

maja 2018-03-21 23:22:52

jeden z nich to wypić lubił ,no ale nie napiszą ,a czy w ogóle walczył i wiedział o co chodzi?