2024-05-27 13:00:00
Frydman
We Frydmanie rżną
Mieszkańcy Frydmana interweniują w sprawie wycinki drzew. Jak się okazuje, mimo że jest okres lęgowy ptaków, wszystko jest legalne.
W sobotę "Pod Przylaskiem" zostały wycięte olbrzymie świerki, dziś pod piły poszła dorodna, zdrowa sosna.
- Trwa okres lęgowy ptaków. Moje wnuki znalazły tam piskle sikorki, które wypadło z gniazda, niestety nie udało nam się go uratować - mówi mieszkanka Frydmana. - Serce się łamie - dodaje. Prosi o anonimowość, twierdzi, że inny z mieszkańców, który interweniował w tej sprawie w weekend, miał pogróżki. - Bo tu jest podział na tych miejscowych i tych, co się do wsi wprowadzili - tłumaczy. Sama należy do tych drugich.
W sobotę na miejsce została wezwana policja. - Policjanci interweniowali w związku ze zgłoszeniem wycinki drzew bez zezwolenia. Na miejscu policjanci ustalili, że stosowne zezwolenie na wycinkę zostało wydane, interwencja więc została zakończona - informuje Dorota Garbacz, rzecznik prasowy w Powiatowej Komendzie Policji w Nowym Targu.
Jak się okazuje, pod piły pójdą nie trzy, lecz kilkanaście drzew. - Starostwo wydało zgodę na wycięcie 17 drzew. To drzewa na drodze gminnej - wyjaśnia Józef Barnasz, sołtys Frydmana. Jak tłumaczy, chodzi o drogę "Pod Przylasek", która istnieje od co najmniej dwustu lat. Pół wieku temu przestała być używana, bo mieszkańcy zaczęli jeździć drogą powiatową. Droga zarosła.
- Dziś znowu jest potrzebna, ludzie potrzebują dojazdów do swoich działek, dlatego zostanie odnowiona. W pierwszej kolejności muszą być wycięte na niej drzewa, potem zostanie utwardzona - tłumaczy Józef Barnasz. - Żadnych gniazd na tych drzewach nie było - zapewnia. Twierdzi też, że osoby które protestują, tak naprawdę nie chcą drogi i ruchu samochodów koło swoich działek. - Nie chodzi im o przyrodę, tylko o swój interes - uważa.
- Wszystkie zgody są, sołtys próbuje doprowadzić drogę do zgodności z ewidencją - wtóruje Jakub Jamróz, wójt Gminy Łapsze Niżne. Podkreśla, że zanim w ruch poszły piły, wykonawca wycinki dokładnie sprawdzał, czy na drzewach nie ma gniazd.
- Teraz jest szczyt okresu lęgowego ptaków, wykluwają się wszystkie ptaki śpiewające. Trafiają do mnie młode zięby, kosy, sikorki, które wypadły z gniazda. Rodzą się też drobne ssaki, wiewiórki, które mają gniazda w drzewach, popielice. Ścinanie teraz drzew jest największym barbarzyństwem - podkreśla Maria Kuczkowicz, weterynarka z Jabłonki, która opiekuje się dzikimi zwierzętami (projekt "W imieniu tych, co nie mówią").
Pomimo że przed ścięciem robi się inwentaryzację drzewa, sprawdza się na nim gniazda i dziuple, tak naprawdę - jej zdaniem - nie ma szans, żeby zauważyć wszystko, ścina się z młodymi. W najlepszym przypadku takie pisklęta trafiają do ośrodków przeznaczonych dla dzikich zwierząt, najczęściej jednak giną.
Przepisy nie do końca chronią zwierzęta. Od 1 marca do 15 października trwa wprawdzie okres lęgowy ptaków, choć dla poszczególnych gatunków ptaków przypada w różnych okresach. Zgodnie z przepisami, jeżeli usunięcie drzewa lub krzewu nie spowoduje naruszenia zakazów wobec poszczególnych gatunków chronionych, mogą one być usunięte także w okresie lęgowym.
bz



@kw, aborcje i skrobanki są ok, prawda??
To nie jest żadne oszolomstwo pseudo ekologów. Szanujemy braci mniejszych czy nie?
Teraz licza na odpowiednie przyjecie.