Międzynarodowy sędzia narciarski FIS. Oceniał skoki podczas mistrzostw świata i pucharów świata. Wybudował zakopiański aquapark. Były prezes spółki Polskie Tatry. Dyrektor hoteli w Zakopanem i Krakowie. Laureat kilku konkursów "Teraz Polska". Odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi, medalami za działalność na rzecz Polskiego Ruchu Olimpijskiego, Polskiego Związku Narciarskiego. Zasłużony Działacz Kultury Fizycznej.
Dziś jeden z pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej w Zakopanem. Trzy lata temu dopadł go ostry atak hipoglikemii. Wylądował na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Powrót do mieszkania w bloku na czwartym piętrze nie wchodził w rachubę. Konieczna była amputacja nogi.
Siedzimy w małym pokoiku. Łóżko, okno, szafa, umywalka, stolik. Ja siedzę na krześle. On na wózku. Jest szczęśliwy, że udało się załatwić "pojedynkę". Ma tu całodobową opiekę medyczną. Wspaniałe pielęgniarki i bardzo dobre jedzenie. Najchętniej opowiada o swym pierwszym trofeum. To książka "Skrzydlaty chłopiec". A w niej dedykacja autora - "Aby Edwardkowi jak chłopcu w tej książce urosły skrzydła - życzy Kornel Makuszyński". Miał kilka lat, gdy zwyciężył w Zawodach Koziołka Matołka pod Wielką Krokwią. Oglądamy razem czarno-białe fotografie.
Państwo Wiśniewscy
Kasprowy Wierch. Rok 1946. W tle wyciąg saniowy. Cztery osoby w góralskich saniach. Na górze wyciągarka. Drewniane sanie linami wyciągane po Hali Gąsienicowej na górę. O wyciągu na Goryczkowej nikt jeszcze nawet nie marzył.
Na zdjęciu państwo Wiśniewscy. - Ojciec Edward, ja też jako pierworodny Edward, mama Janina, młodszy brat Leszek, słynny skoczek, wieloletni dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich - opowiada Edward Nadarkiewicz. Wojenna przeszłość ojca sprawiła, że przez pierwsze lata pobytu pod Giewontem ukrywali swą tożsamość. Nikt nie wiedział, że Wiśniewscy to przykrywka dla Nadarkiewiczów.
Kolejne zdjęcie. Ojciec smaruje drewniane narty przypięte do butów czteroletniego Edwardka. Stara skocznia, budynki ze spiczastymi daszkami. Prymitywna meta. Numer startowy na kurtce zrobiony ze sznurówki. Ojciec ubrany na sportowo. Mama w pół wojskowym uniformie. Byłaby dziś modna. To te zwycięskie Zawody Koziołka Matołka Kornela Makuszyńskiego. Były biegi i skoki. Na zeskoku Wielkiej Krokwi zbudowany był próg. - Starterem był Stanisław Marusasz. Brał każdego z nas pod pachy i nas puszczał na tor. Mało który z nas ustał. Mnie się udało ustać, wygrałem te skoki. A biegi odbywały się już na Drodze pod Reglami - wspomina Edward Nadarkiewicz.
Rozdanie nagród było w ulubionym hotelu Kornela Makuszyńskiego, czyli w nieistniejącym hotelu "Przełęcz". Zbierała się tam śmietanka, bohema zakopiańska. Potem hotel dostał nazwę "Sport". Za PRL-u działał kultowy Koktajlbar. Po latach budynek kupił i wyburzył Andrzej Stoch. Postawił galerię handlową, jakich w Polsce na pęczki.
Ucieczka w habicie
- Ze strony ojca pochodzimy z Lublina. Z rodziny kupieckiej. Babcia z dziadkiem prowadziła znany sklep kolonialny. Ojciec ukończył Szkołę Kadetów i w trakcie okupacji działał w partyzantce Armii Krajowej. Miał rangę porucznika. Aresztowali go i zamknęli w Zamku Lubelskim. Tam się odbywały błyskawiczne sądy i egzekucje. Nikt z tego zamku żywy nie wychodził - przypomina Edward Nadarkiewicz.
Na szczęście Niemcy nie byli święci. Zdarzali się przekupni, pazerni na kosztowności. Udało się go wykupić. Jako że w więzieniu posługiwały siostry zakonne, to dostarczono mu do celi habit. Wyprowadzony przez jedną z sióstr wyszedł w stroju siostry zakonnej. AK szybko przerzuciła zbiega w Świętokrzyskie, do miasteczka Końskie. Trafił do majątku hrabiego Tarnowskiego, którym zarządzał Szwarc. - Tam właśnie ojciec poznał mamę, córkę zarządcy. Pobrali się z mamą. Tam się urodziłem w 1942 roku.
Z czasem rodzina przeniosła się do majątku hrabiego Dębińskiego, do pałacu w Borkowicach. - Mnie tam ptasiego mleka, pomimo okupacji, nie brakowało. Ojciec był bardzo zaradnym, sprytnym człowiekiem. Porobił znajomości do tego stopnia, że wymieniał się butelkami wina z ogromnej piwnicy Dębińskich z wielkim miłośnikiem wina - Hansem Frankiem. Gubernator Generalnej Guberni z wdzięczności za przednie wina od Dębińskich przysyłał przez swojego kierowcę zacne trunki z Wawelu do Borkowic - wspomina mój rozmówca.
AK szybko dała o sobie znać. W stolicy trwało powstanie. Antoni Heda, pseudonim "Szary", ze swym oddziałem, który działał na Kielecczyźnie, próbował przedzierać się z pomocą do walczącej Warszawy. - "Szary" wydał ojcu polecenie, żeby cały majątek, jedzenie, krowy zabrać z majątku i ruszyć do stolicy. Tak zrobili. Ale z akcji nic nie wyszło, bo pod Warszawą stanęli Rosjanie i czekali aż nasi się wykrwawią. W lesie urodził się mój młodszy brat Leszek. Jego chrzestnym był Antoni Heda "Szary". Wrócili do dziadka Szwarca, do rodzinnego domu w Pile, około 20 km od Końskich - przypomina Edward Nadarkiewicz.
Powojenna konspira
Przyszedł koniec wojny. Ojciec Edwarda się ujawnił. - Nie przeskrobał za wiele przeciwko Armii Czerwonej, to był w miarę bezpieczny. Brakowało w Ludowym Wojsku Polskim oficerów. Dostaliśmy bardzo ładne mieszkanie w Kielcach. Tam ojciec służył - mówi Nadarkiewicz.
Ale dowódca oddziału nadal działał w konspiracji. Pewnego dnia "Szary" zjawił się u podkomendnego z poleceniem udziału w akcji. - Ojciec po wojnie miał taki poniemiecki motocykl z koszem. Był fanem motoryzacji. Słuchaj Edek, mówi, musimy odbić mojego brata z więzienia w Kielcach. Wjeżdżasz na teren więzienia swoim motorem, puszczają cię, bo jesteś oficerem LWP, puszczają cię bez niczego. A my tam już jesteśmy pod murami. No i tak to zrobili. Wyciągnęli tego brata i innych więźniów. Psu na budę zdało, bo gdzie ci AK-owcy mieli się pochować. A za taką akcję kula w łeb. Komendant Heda wymyślił sobie, że będzie się ukrywać na Pomorzu. Na lewych papierach, z nowym nazwiskiem. A ojciec był zakochany w Zakopanem, przyjeżdżał tu nieraz, miał wielu znajomych, był działaczem Polskiego Związku Narciarskiego w Lublinie. Postanowił ukryć się w Zakopanem. Trzeba było załatwić papiery. Mój wujek, też partyzant, załatwił u kolegi z gminy w Końskich urzędowe papiery z urzędu, z oryginalnymi pieczątkami. Ojciec stał się Janem Wiśniewskim, a ja Edwardem Wiśniewskim. Jako Wiśniewscy przyjechaliśmy do Zakopanego.
Krasnoludki na Wierszykach
Edward senior wkręcił się do pracy w Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym. Dostali mieszkanie służbowe w willi "Krasnoludki", która stoi do dziś na Wierszykach. Poniżej tej willi mieszkał Stanisław Marusarz. - Jako mały chłopak pamiętam, że swoje narty skokowe trzymał u nas w korytarzu, bo to był duży dom. Tam je smarowali politurą. Na tych Wierszykach zimą działała wyrwirączka. Można było zawsze na nartach pojeździć. Niedaleko mieszkał Jerzy Kuroczko, też świetny zawodnik w kombinacji norweskiej. Ojciec prócz PUR-u zaangażował się w sport. Jerzy Kuroczko uczył ojca skoków. Ojciec zapisał się od razu do SN PTT 1907 Zakopane. Wybrali go kapitanem sportowym. Ćwiczył z GOPR-em w udzielaniu pierwszej pomocy, w akcjach z toboganem - opowiada Edward Nadarkiewicz.
Kolejne zdjęcia. Zbyszek Klimowski, Papież, Jasiu Kowal, Ustupski, Edward Budny, młodziutki trener. Masażysta, syn ówczesnego dyrektora COS Moździerza. Szymon Krasicki, profesor AWF Kraków. Redaktor Chruścicki, Polskie Radio, redaktor Miklas, telewizja. Skocznia na Lipkach. Delegat rządu Robert Malinowski. "Pimek", czyli profesor Józef Fedorowicz z IMiGW. Kolejne zawody.
- Choć narciarstwo było w powijakach, to robiliśmy więcej imprez sportowych w Zakopanem niż dziś - podkreśla mój rozmówca, przewracając karty albumu ze zdjęciami. Patrzy z nich Orlewicz, Walkosz, Leszek Nadarkiewicz, Andrzej Kozak, Rysiek Ćwikło. Młode, uśmiechnięte twarze. Porządkują teren wokół świeżo wybudowanego Domu Wczasowego "Rzemieślnik". Przy nich działacz partyjny. - Pamiętam jak się nazywał, Andrzej Dziech, w komitecie pracował. Pilnuje ich. Jak prace postępują - wyjaśnia Edward Nadarkiewicz. - Na tym zdjęciu Roger Feuz. Szwajcar, który tutaj przyjechał do Zakopanego w 1946 roku na kurs trenersko-instruktorski.
Najważniejsi pominięci
Ale te z Bobkowskim zdjęcia najważniejsze. Zdzisław Motyka, przedwojenny zawodnik, zjazdowiec Ciaptak, Tadziu Schiele, pilot RAF-u z rodziny, która prowadziła wytwórnię nart. Daniel Krzeptowski, słynny zawodnik. Pośrodku stoi Aleksander Bobkowski, prezes PZN, wiceprezes FIS-u, zięć prezydenta Ignacego Mościckiego.
- Tu jest Jędrek Pęksa, w tej czapeczce. Myśmy go wujek Pęksa nazywali. Bobkowski to postać niedoceniona w Zakopanem, a bez niego Zakopane byłoby dalej wsią na miarę co najwyżej Kościeliska. Przed wojną wybudował przepiękne obiekty. Trasy biegowe, kolej na Gubałówkę i na Kasprowy Wierch. Dzięki niemu odbyły się w Zakopanem dwa FIS-y w 1936 i 1939. I taki człowiek nie ma tu ani skwerka, ani małej uliczki. Trzeba o to wołać! - pokazuje kolejne zdjęcia z Bobkowskim z 1946 roku Edward Nadarkiewicz. Jego zdaniem to, że zięć prezydenta Mościckiego do tej pory nie doczekał się uhonorowania w stolicy polskich Tatr, to jest efekt góralskiej zemsty. - On się z góralami nie patyczkował, wywłaszczał i robił trasy. Tworzył historię narciarstwa polskiego. A dziś nie mogę słuchać, jak o tej góralszczyźnie opowiadają, książęta, królewskie nadania. To wszystko jedna wielka bujda i mit. Żeby po tischnerowsku nie powiedzieć gówno prawda. Nawet koło księcia nigdy nie stali. Szlag mnie trafia, że innych się tutaj honoruje, mało istotnych dla rozwoju miasta, a postaci pokroju Bobkowskiego idą w zapomnienie.
Obozowa przyjaźń
Kolejna wielka, zapomniana postać to doktor Włodzimierz Reczek. Przed wojną działacz PPS, potem w PZPR. Czyli komunista. Tyle że był w komisji FIS. Po wojnie kierował Głównym Komitetem Kultury Fizycznej i Turystyki, potem był prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego i prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej.
- A po wojnie dlaczego Zakopane dostało FIS w 1962 roku? Też tego nikt nie chce przypominać. Dzięki Cyrankiewiczowi, komuniście. On tu też kochał przecież przebywać, przyjeżdżać. Przecież tu miał swoją willę "Cyrankiewiczówkę". Na Kozińcu. Tam jest teraz to muzeum. Wanna Cyrankiewicza tam jest, tam można obejrzeć. Cyrankiewicz był więźniem Oświęcimia. Jego kolegą z Oświęcimia był właśnie Reczek. Oboje wykształceni. Józef Cyrankiewicz skończył polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wsławiał się tym, że jako pierwszy taki komunistyczny przywódca nie czytał z kartki, tylko potrafił przemawiać przez godzinę piękną polszczyzną z głowy. On dał ten FIS Zakopanemu z przyjaźni do Reczka. To był podarunek dla doktora - stwierdza bez wahania Edward Nadarkiewicz.
Wylicza remonty wszystkich obiektów sportowych z lat 60. I te wybudowane od podstaw, Bar FIS, Pod Smrekami, Panorama, Sport. Wierchy. Ośrodek sportowy Zakopane w COS. - Na tamte lata to był majstersztyk, to był najpiękniejszy ośrodek w Europie. Reczek tym zawiadywał i nikt o tym nawet nie wspomni. No ale skoro Bobkowski nie ma nawet małej uliczki, to czemu tu się dziwić - macha ręką Edward Nadarkiewicz.
Śmierć w ogniu
Kolejne zdjęcia. Cuchy, kapelusze z muszelkami. Górale na motocyklach. W Warszawie. Rok 1945. Morze ruin. Pociągiem przewieźli motocykle. Delegacja górali zakopiańskich w hołdzie wyzwolonej Warszawie. - Mój ojciec był szalony. On to poprowadził. Zrobili taki paradny przejazd motocyklami - opisuje co widać na zdjęciu mój rozmówca.
Znany budynek szkolny. Kto dziś pamięta, że na Wilczniku mieliśmy w Zakopanem żużel? Wyścigi na torze przy szkole. Grupę żużlowców prowadzi do startu Edward senior.
Rok 1949. Amnestia. - Już nie musieliśmy być Wiśniewscy. No ale władze powiedziały ojcu, no, panie Wiśniewski, teraz Nadarkiewicz. Pan tu tyle narozrabiał w tym Zakopanem, my już tu pana nie chcemy. Władze dały mu nakaz pracy w Skórnicach. Został kierownikiem ośrodka wypoczynkowego MSW przy trasie Radom - Kielce. Podobny ośrodek tutaj był, w Zakopanem, słynny dom "Pod Blachą". Luksusowy ośrodek wczasowy dla milicjantów. To jest dzisiejsze "Dafne" - porównuje Edward Nadarkiewicz.
Ale jego ojciec długo nie popracował. W 1952 roku na drodze z Kielc do Skórnic miał wypadek samochodowy. Jechał niemiecką Dekawką (DKW z oryginalnego Dampfkraftwagen). Dekawka, tak jak nasza Syrena, miała zmianę biegów przy kierownicy. Sekcja wykazała, że jego ojciec uderzył głową w klamkę przy dźwigni zmiany biegów.
- Mama, jak pojechała po ciało, to dali jej tylko kości owinięte w prześcieradło. Bo ojciec w tym aucie się spalił. A mój wujek, też partyzant z oddziału "Szarego", od razu powiedział, że to był wyrok. Bo ojciec za dobrze jeździł, żeby mieć na pustej drodze wypadek - zamyka historię sprzed lat Edward Nadarkiewicz.
Człowiek uwięziony w wózku inwalidzkim. A jednak ze skrzydłami.
Rafał Gratkowski
Zdjęcia z archiwum Edwarda Nadarkiewicza
franek
2024-12-28 21:50:47
Tak czy owak wspomnienia pana Nadarkiewicza w formie książkowej chętnie bym przeczytał. Bo miał bardzo ciekawe życie.
Plus minus
2024-12-26 18:20:33
Historia o "obrotnych " ludziach, wszędzie i z każdym się dogadywali, zawsze w " czołówce " ale ... jednak nie zazdroszczę tych umiejętności
Gośka
2024-12-26 12:17:29
Jaka piękna nostalgiczna opowieść o czasach minionych,dzięki Bogu i prawym ludziom .
Tacy ludzie , którzy tak wspominają socjalizm, nieboszczkę partię, tworzą legendy o dobrych czasach PRL-U niech zamilkną, albo zaznaczą wyraźnie w tej opowieści swoje korzyści i pozycję zdobytą dzięki przynależności do jedynej słusznej opcji .
Dzisiaj znowu ożyły próby zniewolenia, cenzury, pozbawiania prawa własności, narzucania sposobu życia nawet odżywiania, piłowania katolików, i pogardy dla prostego prawego życia.
Nie dajmy się "zwariować". Nigdzie na świecie gdzie panował lub panuje nadal komunizm nie było i nie będzie dobrze.
-
PRACA | dam
Restauracja Siwy Dym w Rabce-Zdrój zatrudni: KUCHARZA, KUCHARZA WYDAWKOWEGO, POMOC KUCHENNĄ. Praca na stałe lub dorywczo. CV na: rabka@siwydym.pl. Informacje pod numerem 887 080 004
-
PRACA | dam
ZATRUDNIMY W KARCZMIE oraz W BARZE MLECZNYM: KUCHARZA, POMOC KUCHENNĄ, OBSŁUGĘ BARU MLECZNEGO, KELNERKĘ. Zakopane, bez zakwaterowania - 600 035 355.
-
PRACA | dam
Przyjmę PIEKARZA. 607 44 55 66.
-
ZDROWIE I URODA
Gabinet terapii behawioralnej - mgr Aleksandra Kaszczyszyn,
psycholog, oligofrenopedagog, terapeuta behawioralny. Terapia zaburzeń
zachowania u dzieci, młodzieży i dorosłych. Profesjonalna diagnoza,
indywidualny plan terapii, wsparcie rodziny. +48604466768
alexandrazielinska23@gmail.com
Tel.: 48604466768
E-mail: alexandrazielinska23@gmail.com
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA: lokal użytkowy o powierzchni około 30m2 wraz z węzłem sanitarnym przy ulicy Gimnazjalnej w Zakopanem oraz lokal magazynowy o powierzchni 20m2 w tej samej lokalizacji. Więcej informacji pod numerem 604 822 144
-
PRACA | dam
Polskie Koleje Linowe S.A. są liderem wśród operatorów kolei linowych w Polsce. Grupa PKL oferuje całoroczny, kompleksowy zakres usług turystyczno-wypoczynkowych oraz posiada własną bazę noclegową i restauracyjną. Obecnie poszukujemy osób na stanowisko: KSIĘGOWA/KSIĘGOWY. Miejsce pracy: Zakopane. Do zadań osoby na tym stanowisku będzie należało (między innymi): - Księgowanie faktur zakupu, sprzedaży, kas fiskalnych, - Uzgadnianie kont księgi głównej, - Uzgadnianie rozrachunków z tytułu należności i zobowiązań, - Kontrola dokumentów źródłowych pod względem rachunkowym i formalnym, - Rozliczanie punktów gastronomicznych. DOŁĄCZ DO NAS! Więcej informacji i rekrutacja: https://www.pkl.pl/post/ksiegowa-ksiegowy.html
WWW: https://www.pkl.pl/post/ksiegowa-ksiegowy.html
-
PRACA | dam
PRODUCENT ŻYWNOSCI w Zakopanem zatrudni PRZEDSTAWICIELA. Praca stała, dobre warunki. 604 102 804, 602 285 793.
-
PRACA | dam
Hotel "Foluszowy Potok" Zakopane, ul. Zamoyskiego 42 zatrudni do restauracji hotelowej: KELNERA/-KĘ. Zapewniamy stabilną, całoroczną pracę w restauracji hotelowej. Kontakt wyłącznie telefoniczny: 660 41 00 46
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
SKUTER SNIEŻNY POLARIS. 515 503 494.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Do wynajęcia MIESZKANIE, I piętro, Waksmund. 515 503 494.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DOMEK LETNISKOWY W GORCACH. 515 503 494.
-
PRACA | dam
ZLECĘ REMONT DUŻEGO DACHU Z WYMIANĄ POKRYCIA. 608 806 408
-
PRACA | dam
ZLECĘ WYKONANIE POKRYCIA BLACHĄ PŁASKĄ TRZECH BUDYNKÓW w ZAKOPANEM. 608 806 408
-
PRACA | dam
NAWIĄŻĘ WSPÓŁPRACĘ Z BRYGADĄ BUDOWLANĄ - WYKOŃCZENIE TRZECH DOMÓW w ZAKOPANEM. 608 806 408
-
PRACA | dam
ZATRUDNIĘ DO PRAC REMONTOWO-PORZĄDKOWYCH PRZY PENSJONACIE. 608 806 408
-
PRACA | dam
DORYWCZO NAWIĄŻĘ WSPÓŁPRACĘ Z OPERATOREM KOPARKI - KOŚCIELISKO - 608 806 408
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA LOKAL HANDLOWO-USŁUGOWY 110m2 W CENTRUM NOWEGO TARGU, UL. KRZYWA. 608 806 408
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
ZAKOPANE - KOŚCIELISKO DO WYNAJĘCIA MIESZKANIA 35-38m2. 608 806 408
-
PRACA | dam
Piekarnia w Zakopanem zatrudni KIEROWCĘ. Dobre warunki pracy. 604 102 804, 602 285 793.
-
PRACA | dam
Piekarnia w Zakopanem zatrudni EKSPEDIENTKĘ. Bardzo dobre warunki pracy. 604 102 804, 602 285 793.
-
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
-
KUPNO
OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
-
PRACA | dam
Przyjmę MURARZY, DEKARZY. Praca Polska, Niemcy. 608729122.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DZIAŁKA UZBROJONA W ŁOPUSZNEJ. 506 525 884.
-
USŁUGI | budowlane
FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
-
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO. 882080371.
-
PRACA | dam
Z. R. GŁOWACCY ZATRUDNI PRACOWNIKÓW BUDOWLANYCH DO ROBÓT WYKOŃCZENIOWYCH W ZAKOPANEM. 608 813 506
-
PRACA | dam
NIEMCY - MURARZ, CIEŚLA, MALARZ, OCIEPLENIA, SPAWACZ, ELEKTRYK, KRANISTA. 601-218-955
-
KUPNO
Kupię STARY SOSRĄB Z GÓRALSKIEJ IZBY. 605 306 244
-
MOTORYZACJA | kupno
KUPIĘ MERCEDESA SPRINTERA (roczniki 1995-2010). 531 666 333.
-
KUPNO
Kupię STARĄ GÓRALSKĄ SZAFĘ. 605 306 244
-
MOTORYZACJA | kupno
KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333.
-
USŁUGI | budowlane
USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
-
IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE
OKOLICZNOŚCIOWY PRZEWÓZ OSÓB MERCEDES V-Klasa z KIEROWCĄ, BIAŁE BMW X7 z KIEROWCĄ. IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE, WESELA, TRANSFERY itp. Telefon: 602 290 555
-
NAUKA
BRANŻOWA SZKOŁA I STOPNIA CECHU RZEMIOSŁ RÓŻNYCH I PRZEDSIĘBIORCZOŚCI W ZAKOPANEM OGŁASZA NABÓR DO KLAS PIERWSZYCH O KIERUNKACH WIELOZAWODOWYCH NA ROK SZKOLNY 2025/2026, więcej na www.szkolacechowa.pl, ZAPRASZAMY !!! Tel. 18 20 68 501
-
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
-
USŁUGI | budowlane
HYDRAULIK - 660 404 104.
-
KUPNO
Kupię LIMBĘ na pniu. 605 306 244
-
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
-
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.