24 lutego br. na ławie oskarżonych zasiadł Grzegorz Watycha, burmistrz Nowego Targu. To efekt subsydiarnego aktu oskarżenia złożonego przez pełnomocnika rodziny Estery i Pawła Lejów. O wieloletnim sporze dotyczącym chodnika i feralnego skrzyżowania ul. Grel i Św. Anny pisaliśmy już wielokrotnie, więc na początek wyjaśnijmy, czym jest subsydiarny akt oskarżenia. Kiedy organy ścigania nie wnoszą wobec podejrzanego aktu oskarżenia do sądu, pokrzywdzony ma możliwość oskarżenia tej osoby o popełnienie przestępstwa, wnosząc bezpośrednio do sądu aktu oskarżenia. W przypadku burmistrza Watychy mamy do czynienia z takim subsydiarnym aktem oskarżenia.
Zarzut 1
Zarzuty precyzuje pełnomocnik rodziny Lejów Szymon Goliński. „Działając imieniem oskarżycieli subsydiarnych, pełnomocnictwa w aktach sprawy 4148-0.Ds.520.2023 (k. 44-45), oskarżam Grzegorza Watychę, o to że: będąc funkcjonariuszem publicznym - Burmistrzem Nowego Targu, nie dopełnił obowiązków służbowych poprzez zaniechanie od dnia 17 marca 2020 roku do dnia 13 lipca 2022 roku rozpoznania wniosku z dnia 2 marca 2020 roku o udzielenie informacji publicznej Esterze i Pawłowi Leja w postaci kopii protokołu spotkania z dnia 29 listopada 2019 roku oraz kopii nagrania audio z tego spotkania, czym działał na szkodę interesu prywatnego Estery i Pawła Lei, to jest o czyn z art. 231 § 1 k.k. i art. 23 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej w zw. z art. 11 § 2 k.k."
Zarzut 2
"Będąc funkcjonariuszem publicznym - Burmistrzem Nowego Targu, nie dopełnił obowiązków służbowych poprzez zaniechanie od dnia 13 lipca 2020 roku do nieustalonego dnia marca 2022 roku przekazania do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie skargi z dnia 24 czerwca 2020 roku na jego bezczynność, czym działał na szkodę interesu prywatnego Estery i Pawła Lei, to jest o czyn z art. 231 § 1 k.k. Na podstawie art. 24 § 1 w zw. z art. 31 § 1 k.p.k. sprawa podlega rozpoznaniu przez Sąd Rejonowy w Nowym Targu w Wydziale II Karnym."
Burmistrz się broni przed sądem
Dotarliśmy do protokołu rozprawy. Burmistrz nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Zdecydował się odpowiadać wyłącznie na pytania sądu i swego obrońcy. Oto krótkie fragmenty z przesłuchania: „Podtrzymuję stanowisko wypracowane przy udziale pracowników Urzędu Miasta i obsługi prawnej, że protokół ze spotkania i nagranie z tego spotkania nie stanowiło informacji publicznej, bo dotyczyły one spotkania roboczego, a nagranie zarejestrowano celem sporządzenia pełnej notatki z tego spotkania, które dotyczyło skrzyżowania ul. Św. Anny i ul. Grel. (…) Spotkanie dotyczyło propozycji państwa Lejów, aby miasto wykupiło od nich nieruchomość dla potrzeb inwestycji związanej z przebudową skrzyżowania. (…) O tym, że został złożony wniosek o udostępnienie protokołu i nagrania tego spotkania ja po raz pierwszy dowiedziałem się w momencie, gdy została złożona skarga na bezczynność dotyczącą nieudzielenia tych dokumentów. (…) Jeśli chodzi o skargę na bezczynność, ja w pierwszej chwili nie zrozumiałem wezwania przesłanego przez Sąd Administracyjny, żeby nadać jej dalszy bieg, bo przyjąłem, że skarga ta trafiła już do WSA. (…) Dopiero po nałożeniu drugiej grzywny zorientowałem się, że konieczne jest przekazanie dokumentu zawierającego skargę. (…) Ja nadal nie jestem osobiście przekonany, że nagranie i protokół z roboczego spotkania stanowi informację publiczną (…)"
Zeznają oskarżyciele
Estera Leja: - 29 listopada 2019 roku uczestniczyliśmy w oficjalnym spotkaniu w Urzędzie Miasta (…) Spotkanie dotyczyło zamiany działek. Chcieliśmy, aby w związku z planowaną przebudową skrzyżowania miasto zamieniło się z nami działkami tak, abyśmy mogli dalej prowadzić działalność gospodarczą w nowym miejscu. (…) Na tym spotkaniu Burmistrz zobowiązał się, że zrobi wycenę naszej nieruchomości wraz z szacunkiem zarobków utraconych z naszej działalności. Po tym spotkaniu pojawił się u nas geodeta, ale nie było rzeczoznawcy. W tym czasie pojawiły się na nas ataki, że blokujemy przebudowę skrzyżowania, wybito nam szyby, doszło do podpalenia, dlatego napisaliśmy z mężem w marcu 2020 roku pismo do Burmistrza o udzielenie nam informacji i wydanie nam kopii nagrania i protokołu ze spotkania. (…) Pismo zostało bez odpowiedzi i dlatego w czerwcu 2020 roku napisaliśmy skargę do Sądu Administracyjnego, którą złożyliśmy w Urzędzie Miasta Nowego Targu.(…) Dalej nie było żadnej reakcji, dlatego pod koniec roku nasz pełnomocnik napisał wniosek o nałożenie grzywny na Burmistrza. Sąd nałożył na Burmistrza 200 zł grzywny, ale dalej nic się nie działo, więc pełnomocnik napisał kolejną skargę, po której Burmistrz otrzymał 2000 złotych grzywny (…) Wg mnie to było celowe działanie, żeby w opinii publicznej nie kojarzono go z blokowaniem skrzyżowania, tylko nas. (…) Bez tego protokołu i nagrania nie mogliśmy wykazywać, że Burmistrz się do tego zobowiązał. (…)
Paweł Leja: - (…) Proponowaliśmy też, aby wykupiono naszą działkę. Prosiłem radnych i posłów, aby się tą sprawą zajęli, wtedy urząd stwierdził, że żądamy 6 mln za nasz dom. To była tylko nasza propozycja. Następnie pojawiły się akty wandalizmu, podpalenie. (…) Na naszą prośbę pani radna Bożena Groń doprowadziła do spotkania pomiędzy nami a pracownikami Urzędu Miasta i byli tam też obydwoje Burmistrzowie. Na tym spotkaniu, jak sądziłem, prawie się dogadaliśmy, bo Burmistrz powiedział, że dokona wyceny naszych działek i działek miejskich i ustalimy wzajemne kompensaty. (…) W trakcie tego spotkania był spisywany od razu protokół. (…) Burmistrz nie dotrzymał słowa, a żeby ludzie wiedzieli, kto jest temu winny, wystąpiliśmy o wydanie protokołu i nagrania. (…) Po naszym piśmie nie było na nie żadnej reakcji, więc składaliśmy skargi (…) Zawiadomienie złożyłem po to, aby opinia publiczna dowiedziała się, kto blokuje przebudowę skrzyżowania.
Nowy Targ się od nich odwrócił
- To nie ja przegrałem, to przegrali kierowcy i mieszkańcy - mówi Paweł Leja, którego odwiedzam na jego posesji tuż po rozprawie. Chłop jak dąb mówi cichym głosem. Wiem, że to nie potulny baranek, wiele razy słyszałem co się dzieje jak puszczają mu nerwy. Ale czy to jedyny powód, dla którego wszyscy odwrócili się od niego i jego żony. - Jak to możliwe, że Nowy Targ stanął w tym sporze po stronie władzy - rozpytuję mieszkańców o ten niezwykły spór. - Wieszali głupie banery, blokowali przejście, chcieli wyłudzić od miasta miliony złotych albo działkę na targowicy - słyszę. Taka narracja towarzyszy tej sprawie od początku do dziś. Leja długo zastanawia się, gdy pytam o solidarność. Czy odczuł taką z jakiejkolwiek strony podczas walki, którą podjął. Nie odpowiada, przekonuje tylko, że nie ma żalu do burmistrza, bo to nie jego kolega, ale do władz miasta „czuje troszkę rozżalenie”. Mówi o najbliższych planach. O remoncie swojego budynku, w którym po jego sklepie pozostał tylko ślad po szyldzie. - Nie ma już naszego sklepu, ale nieprawdą jest to, że myśmy przegrali. Mamy grunty, mamy budynek, mamy z czego się utrzymywać. Burmistrz postanowił nas gnębić. Nie było woli dogadania się z jego strony i to koniec - dodaje Paweł Leja.
Pełnomocnik rodziny
- Oni przegrali, praktycznie wszystko stracili. Nie ma sklepu, nie ma skrzyżowania, jest zła opinia związana między innymi z tym, że to ich się obwinia za brak przebudowy - mówi Szymon Goliński, pełnomocnik Lejów. Jego zdaniem było blisko, by wszyscy byli zadowoleni. Przypomina spotkanie u burmistrza, podczas którego doszło do porozumienia. - W listopadzie 2019 roku pojawiło się rozmrożenie naszych stosunków. Poszliśmy na spotkanie do burmistrza. Było kilka osób. Lejowie mówią tak. Słuchajcie, nam to wcale nie chodzi o te sześć milionów, bo to była jakaś forma propozycji. Możemy się zamienić. Zabierzcie sobie z tej działki ile chcecie. Zabierzcie to i uczciwie wyceńcie. Niech przyjdzie geodeta, który wyceni ile wam jest potrzebne do skrzyżowania. Ale wyceńcie też drugą rzecz, czyli utracone korzyści z zamknięcia sklepu. Żeby to się jakoś wyrównało. I pan burmistrz Watycha mówi OK, to my to bierzemy na siebie. Wyślę geodetę i rzeczoznawcę. I faktycznie bardzo szybko po tym spotkaniu został wysłany geodeta. Ale już nigdy nie został wysłany rzeczoznawca. Dowód zobowiązań burmistrza jest w protokole i dlatego ten protokół jest taki cenny - przekonuje pełnomocnik. Jego zdaniem ukrywanie przez burmistrza protokołu stało się zarzewiem sporu. - Postanowił go nam nie wydać pod pretekstem, że nie jest to informacja publiczna. Miał w tym cel - przekonuje Szymon Goliński. - Po tym wszystkim, przez kolejne 5 czy 6 lat, wylewano na Lejów szlam. Lejowie blokują, Lejowie nie chcą, Lejowie nie robią. To było przykre. A prawda jest taka, że to burmistrz nie zrobił tego, do czego się zobowiązał, a my utraciliśmy ruch, żeby to pokazać. Nie mieliśmy dostępu do protokołu, który tego dowodził - przekonuje.
Wstydliwe grzywny
Szymon Goliński opowiada też o sądowych karach na bezczynność, które wymierzano burmistrzowi. Jego zdaniem były to umyśle działania gospodarza miasta. - Nie wypełniał obowiązku przekazywania naszych skarg do sądów administracyjnych. Dostaje za to jedną grzywnę, potem drugą. Wreszcie Wojewódzki Sąd Administracyjny tak się zirytował na jego działanie, że wymierzył burmistrzowi grzywnę dwóch tysięcy złotych - dodaje. Okazuje się, że ta ostatnia grzywna na bezczynności burmistrza dotyczyła skargi Lejów na brak dostępu do protokołu. - Jeżeli walczymy o dobro publiczne, to musimy swoje prywatne animozje i swój osobisty stosunek do petentów schować do kieszeni - przekonuje na koniec Szymon Goliński. Czy to rzeczywiście osobiste animozje są powodem wieloletniego sporu z rodziną Lejów? Z tym pytaniem idziemy na spotkanie z Grzegorzem Watychą.
Szorstkie stosunki
- Ja nie mam nic absolutnie do państwa Lejów, natomiast to mieszkańcy mnie zobligowali do podejmowania określonych działań - mówi burmistrz Grzegorz Watycha, wskazując na problemy jakie pojawiły się, gdy sklep Lejów zaczął działać. Jego zdaniem mnożyły się skargi na zablokowane dostawami towarów przejście dla pieszych. W tym skargi na niewłaściwe zachowanie Pawła Lei w stosunku do ludzi, którym uniemożliwiał przejście. Burmistrz opowiada też o własnych doświadczeniach. - Doświadczyłem z jego strony ataków, które spowodowały, że skierowałem sprawę do sądu cywilnego. Wygrałem ją. Natomiast pytanie, czy jeżeli jest strona i jest instytucja, jest urząd, jest organ, to czy wymiana poglądów ma się odbywać w takiej formie? - burmistrz opowiada o atakowaniu go na ulicy. - We Wszystkich Świętych kwestowałem z dziećmi. Pan Leja zaczął mnie wyzywać. Już pomijam, co było na konwencjach wyborczych, debatach wyborczych. Ten pan potrafił jechać samochodem, zwolnić, opuścić szybę i wiązankę za kimś puścić. To nie służy porozumieniu - oburza się burmistrz. - Są osoby, z którymi mamy rozbieżne interesy, ale próbujemy jakoś dojść do ładu na różnych płaszczyznach. Drogowej, ochrony środowiska, wysypywania odpadów, gruzów, zasypywania potoków. Takich sporów w mieście jest naprawdę wiele, ale nigdzie się to nie odbywa tak, żeby mnie ktoś na ulicy przezywał, pomijając już te obraźliwe banery - dodaje.
Finału nie widać
- To nie jest tak, że uparliśmy się, że ja celowo coś robię, że mam jakąś niechęć. I to, co mamy teraz w sądzie, czyli ta sprawa, że skarga nie została przekazana. To jest po prostu błąd urzędniczy i do tego się przyznałem, że tak to wyglądało - Grzegorz Watycha przekonuje, że nie kazał nikomu, niczego chować do szuflady. Stanowczo odrzuca też zarzut braku dostępu do informacji publicznej. Powtarza argumenty, które wygłosił na sali sądowej. Taką przyjęli interpretację, że protokół ze spotkania roboczego nie jest informacją publiczną, którą wydaje się na wniosek strony. Burmistrz wraca też do meritum sprawy, która sprawia, że kwestia spornego skrzyżowania do dziś nie została rozwiązana. Wskazuje na rolę starostwa i wojewody. - Kluczowa jest tutaj rola starosty, jako zarządcy drogi wyższej kategorii, czyli ulicy Św. Anny. To nad czym się upierałem, że to jest jego rola i osoby zarządzającej - organu zarządzającego ruchem - przekonuje, że do rozwiązania problemu musi być współdziałanie wszystkich instytucji. Nadzieję na rozwiązanie problemu pokłada w speckomisji, która powołana została w Radzie Miasta. - Dziś przyjąłem postawę oczekującą w związku z tym, że została powołana specjalna komisja - kończy Grzegorz Watycha.
Tymczasem po otwarciu nowej zakopianki ruch samochodowy na tym feralnym skrzyżowaniu zdecydowanie się zmniejszył. Co nie znaczy, że to miejsce nie wymaga przebudowy. Jak widać i słychać po postępach całej sprawy, nie jeden kierowca siarczyście tu jeszcze zaklnie, próbując z ulicy Grel wjechać na Św. Anny.
Jurek Jurecki
takitam.
2025-03-16 12:26:29
cena za metr kwadratowy jest taka jaka jest. jezeli komus sie ubzduralo, ze jest inna, coz, jego problem. albo pan leja sprzeda dzialke za cene rynkowa, albo nic z tego, biznesu nie bedzie! marzyc wolno kazdemu, to nic nie kosztuje. miasto placi pieniedzmi z naszych podatkow, a na przeplacanie za dzialke, bo tak sobie pan wlasciciel zyczy to raczej sie nikt nie zgodzi. tym bardziej teraz, jak ruch na zakopiance jest jaki jest. zamiast placic lejom wybujala kwote, zbudowac rondo laczace sw. anne z zakopianka i po problemie.
mam to w BIPie
2025-03-16 11:30:11
Natomiast zakopiańscy urzędnicy nie mają lekko, nic tylko konkursy, konkursy i w kółko konkursy... można zwariować.
https://bip.zakopane.eu/zalacznik/56111
"1. Powołuje się Komisję do przeprowadzenia naboru na wolne stanowisko urzędnicze:
Ekodoradcy w Wydziale Ochrony Środowiska, w składzie:
1) Jan Schwenk - Przewodniczący Komisji,
2) Arkadiusz Klecha - Członek Komisji,
3) Andrzej Staszak - Członek Komisji.
2. Do zadań Komisji należy:
1) zapoznanie się ofertami złożonymi w odpowiedzi na ogłoszenie o naborze;
2) sprawdzenie złożonych ofert pod kątem spełnienia wymogów formalnych oraz pod względem merytorycznym;
3) dokonanie wyboru najlepszej oferty;
4) przedstawienie wyników naboru Burmistrzowi Miasta Zakopane."
I jak tu pracować, ścigać nielegalny wynajem, weryfikować deklaracje śmieciowe i jeszcze robić dobrze taksiarzom...? Tak się nie da!
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam Tartak Gogolin ( województwo opolskie ) 1,870 ha Hala , Trak Bydgoski dolnonapędowy Wielopiła Trak taśmowy 2 wanny do impregnacji Ładowarka Furukawa i Komatsu Stacja benzynowa Kontenery mieszkalne Garaże Cena 5 200 000 zł tel.600832298.
-
PRACA | dam
Nowo otwarta restauracja na Krupówkach zatrudni na stałe OSOBĘ Z DOŚWIADCZENIEM W PRZYGOTOWYWANIU BURGERÓW I KEBABÓW. Proszę o wysłanie kontaktu na mail: niemcowna@o2.pl
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
SKUTER INWALIDZKI ELEKTRYCZNY. 784 950 106.
-
PRACA | dam
Recepcjonista do obsługi apartamentów w Białce Tatrzańskiej. Oferujemy stabilne zatrudnienie i atrakcyjne wynagrodzenie. Zainteresowanych prosimy o kontakt pod numerem 692 477 200 i przesłanie CV na adres m.koszarek@gorskagrupa.pl.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam BACÓWKĘ, nowo wybudowaną na Sralówkach. 515 503 494, 18 265 39 77.
-
SPRZEDAŻ | zwierzęta
Dwa KONIE POCIĄGOWE 9.500 zł/szt. 790 759 407.
-
SPRZEDAŻ | budowlane
STEMPLE BUDOWLANE 6 zł/szt. DESKI SZALUNKOWE 600 zł/kubik. WIĘŹBA 950 zł/kubik. 790 759 407.
-
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO OPAŁOWE 160zł/ m3. 790 759 407.
-
SPRZEDAŻ | budowlane
DOM Z PŁAZÓW CIOSANYCH 10x8m - do przeniesienia. 790 759 407.
-
SPRZEDAŻ | budowlane
DESKI Z OFLISEM na szałasy. 790 759 407.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
DO WYNAJĘCIA LOKAL HANDLOWO-USŁUGOWY 110m2 W CENTRUM NOWEGO TARGU, UL. KRZYWA. 608 806 408
-
PRACA | dam
RESTAURACJA W KOŚCIELISKU ZATRUDNI: KUCHARZY, POMOCE KUCHENNE, KELNERÓW. 608 806 408
-
PRACA | dam
DORYWCZO - SPRZĄTANIE W KOŚCIELISKU. 608 806 408
-
PRACA | dam
KOŚCIELISKO - OSOBĘ DO OBSŁUGI IMPREZ: WESELA, KOMUNIE, CHRZCINY. 608 806 408
-
PRACA | dam
DO PRACY W PENSJONACIE W KOŚCIELISKU z możliwością zamieszkania. 608 806 408
-
MOTORYZACJA | kupno
KUPIĘ KAŻDEGO MERCEDESA SPRINTERA. 531 666 333.
-
MOTORYZACJA | kupno
KUPIĘ KAŻDĄ TOYOTĘ. OSOBOWE, TERENOWE. CAŁE LUB USZKODZONE. 531 666 333.
-
PRACA | dam
RESTAURACJA W ZAKOPANEM ZATRUDNI KELNERA-KELNERKĘ W SYSTEMIE ZMIANOWYM (8 GODZINNYM). 512351742 ZAMOYSKIEGO 2 watra@zakopane-restauracje.pl
Tel.: 512351742
-
PRACA | dam
Piekarnia w Zakopanem zatrudni EKSPEDIENTKĘ. Bardzo dobre warunki pracy. 604 102 804, 602 285 793.
-
PRACA | dam
Piekarnia w Zakopanem zatrudni KIEROWCĘ. Dobre warunki pracy. 604 102 804, 602 285 793.
-
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE PODDASZY WEŁNĄ MINERALNĄ, ADAPTACJA PODDASZY, ZABUDOWA GK. 660 079 941.
-
USŁUGI | budowlane
KOMPLEKSOWE WYKOŃCZENIA WNĘTRZ, MALOWANIE, PANELE, MONTAŻ DRZWI, ŁAZIENKI, ZABUDOWY GK. 660 079 941.
-
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupię DOM do 100.000 zł. 500 221 028.
-
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
-
SPRZEDAŻ | zwierzęta
Owczarek podhalański. 501816189
Tel.: 501816189
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam LAS w Łopusznej. 18 28 560 60.
-
PRACA | dam
Wspólnota Mieszkaniowa INFINIUM - Aleje 3 Maja 5 w Zakopanem - POSZUKUJE FIRMY ŚWIADCZĄCEJ USŁUGI SPRZĄTANIA BUDYNKU (klatki schodowe, korytarze, itp.) ORAZ TERENU ZEWNĘTRZNEGO. Kontakt w sprawie zakresu do złożenia oferty tel. 889 18 91 54 - zarządca nieruchomości.
-
PRACA | dam
Pensjonat w Zakopanem zatrudni POKOJOWĄ - 666 37 83 57.
-
PRACA | szukam
KUCHARKA, POMOC KUCHENNA, POSPRZĄTAM. 796 358 958.
-
PRACA | dam
Zatrudnię pracowników budowlanych, ekipy, podwykonawców. 601 508736.
-
USŁUGI | budowlane
MALOWANIE DACHÓW I ELEWACJI. 602 882 325.
-
USŁUGI | budowlane
USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
-
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
DZIAŁKA BUDOWLANA W MURZASICHLU 19 arów, kameralna. 517 018 380
-
SPRZEDAŻ | różne
NOWE KILIMY RĘCZNIE TKANE (z owczej wełny). Wzór: jarzębina (60/80). Tel. 793 887 893
-
SPRZEDAŻ | różne
Sprzedam GOBELIN - pejzaż zimowy - (145/80). TORBY JUHASKIE. Tel. 793 887 893
-
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.
-
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.