Co ludzi ciągnie na trasę Ekstremalnej Drogi Krzyżowej? Jest jakiś magnes, skoro rabczańska świątynia dosłownie pęka w szwach. Stąd tuż po wieczornej mszy świętej pielgrzymi ruszą trzema trasami EDK: pierwsza 30 kilometrów, wokół Rabki. Druga - na Turbacz, liczy kilometrów ponad czterdzieści. Trzecia wiedzie grzbietami pasma Policy aż na sam wierzchołek Królowej Beskidów - Babiej Góry. Na spory tłumek ludzi w górskim odzieniu z wielkimi plecakami i przytroczonymi do nich krzyżami zwraca uwagę rabczański proboszcz ks. Piotr Iwanek. W tygodniu, w dzień powszedni w kościele św. Marii Magdaleny raczej się takiej frekwencji na wieczornej mszy nie spotyka. Powodów, by wybrać się na nocną wędrówkę, jest wiele. Samo słowo „ekstremalna” działa jak jakiś feromon. Ktoś chce się sprawdzić, inny odpokutować, trzeci będzie się przez czternaście godzin zastanawiał nad samym sobą. Ilu pielgrzymów - tyle powodów. Każdy z nich ma wielką nadzieję, że wróci lepszy.
*
Kaznodzieja zachęca tych ubranych po cywilu wiernych, żeby też wzięli udział w Ekstremalnej Drodze. Jeśli nie czują się na siłach, żeby przeszli choć kawałek. No nie wiem… EDK to nie spacer. To jest modlitwa. Bardzo konkretna. Czternaście stacji. Czternaście rozważań. Jeśli wyruszasz, to ze świadomością, że ostatnia stacja jest na wierzchołku Babiej Góry. Tam się kończy twoja droga, najdłuższa ze wszystkich. Osłabniesz po drodze - trudno. Źle się poczujesz - życie. Złapie cię skurcz - bywa. Ale właściwe założenie jest jedno - idę do końca, pod krzyż…
*
Pielgrzym, nawet jeśli to ekstremista, może liczyć na nowinki technologiczne. Ma do dyspozycji specjalną aplikację na telefon z rozważaniami i szczegółową nawigacją. W nocy na szlaku i jedno i drugie - nieocenione. Zarówno organizatorzy jak i sami uczestnicy dużo mówią o duchowym aspekcie wędrówki. Jednak już na pierwszych kilometrach to jednak fizjologia i najprostsze potrzeby nie dają o sobie zapomnieć. Bo żeby te rekolekcje w drodze przeżyć, trzeba całą trasę przejść. Pokonać mityczne ekstremalne trudności. A jeśli nie jesteś bracie górskim hartem, tylko zwykłym gościem z nadwagą, odciętym na te kilkanaście godzin od biurka palnikiem - łatwo ci nie będzie… O nie…
*
Początek trasy - człapanie po równym. Niby nic ciekawego ale jednak… Jest noc, jest wczesna wiosna, a wtedy świat ma taki szczególny, przyjemny zapach i smak. Noc nie jest straszna. Nad głową zawieszona ponad połówka księżyca. Jest jasno, można nie używać czołówki. Dzielce, krzyż milenijny w Skawie, krótki marsz przez wioskę i znów wśród pól. Nie jest ciężko, droga jeśli nawet się wznosi, to tylko nieznacznie. Sielska atmosfera sprawia, że myśli jakoś tak się same zwracają ku stwórcy. Czy to już modlitwa, chyba tak. Rozważanie z aplikacji mówi do mnie jakimś takim przekonywującym głosem. Musisz być odważny. Musisz ruszać w świat bez strachu. Świetnie to przesłanie do tej nocy i leśnej dróżki pasuje i dosłownie, i w przenośni…
*
Z każdym kilometrem stawka się coraz bardziej rozciąga. Na drodze leśnej prowadzącej z Wysokiej w kierunku Toporzyska i Sidziny bez trudu można znaleźć taką „lukę”, by pobyć sam ze sobą. Nie wszyscy korzystają. Część kumuluje się w niewielkie grupki. Normalne. Widać nie każdy dobrze czuje się w ciemnym lesie. To jednak nie jest naturalne środowisko dla współczesnego człowieka. Ale i tak przeważa skupienie, takie niewymuszone.
ósma stacja przy kapliczce w Sidzinie. Jest lekko po północy. Szereg ławeczek zachęca, by przycupnąć na chwilę. Tu przecież nocna wędrówka zmieni charakter z refleksyjnego na ten właściwy - ekstremalny. Trasa powiedzie górskim szlakiem. Całkiem stromym, który przestanie „stawać dęba” dopiero w rejonie grani nad Halą Krupową. Na mapie to ledwie kilka kilometrów, przekrój pionowy jednak nie pozostawia złudzeń - będzie ostro. I na tę okoliczność każdy ma swój patent. Jedni rwą w górę jak przeciąg, inni się wyraźnie ociągają. W połowie podejścia dwójka pielgrzymów próbuje pomóc koledze leżącemu na wznak na środku ścieżki. Chłop prawdziwie cierpi, bo jęczy i co jakiś czas wyrywają mu się mało pielgrzymkowe sformułowania. Nie ma się co dziwić. Nie czas na „wersal”, gdy chwyci cię skurcz. Młoda dziewczyna dopytuje czy długo jeszcze będzie tak pod górę. Gdy słyszy, że ma za sobą jakieś dwie trzecie podejścia zaczyna sytuację konsultować z towarzyszami. Wkrótce dochodzą do wniosku, że Babia Góra to raczej nie tym razem…
*
Polica zawsze robi jakieś takie mistyczne wrażenie. Może to atmosfera starego górnoreglowego boru z muskularnymi świerkami rosnącymi dość rzadko. A może ta pokrywająca wszystko szadź błyszcząca w latarce niczym klejnoty. A może jednak to ten pomnik przypominający, że 2 kwietnia 1969 roku właśnie tu runął samolot rejsowy z 53 osobami na pokładzie. Wszyscy zginęli. Znów myśli uciekają ku sprawom ostatecznym. Kolejna pogawędka z Stwórcą… znaczy jednak modlitwa.
*
Gdzieś na zejściu za Halą Śmietanową szlak znów całkiem pustoszeje. Wiatr, który duł mocno na grani, tu niżej oniemiał całkowicie. Robi się cicho, a właściwie ciszej. Bo w lesie nigdy nie ma absolutnej ciszy. Pohukiwanie puszczyka brzmi nierealnie. Niektórzy wieszczą, że ten odgłos to zwiastun nieszczęścia. Jaki tam zły omen, skoro potrafi wprawić człowieka w ekstazę. Gdy do tego niecodziennego koncertu dołącza druga sowa - najpewniej uszatka - człowiek siadłby na pniaku i przez resztę nocy słuchał z rozdziawioną gębą. Nie ma czasu na przestoje, droga daleka.
*
Sychlec to taka niewielka, ale bardzo wredna górka na trasie. Człowiek patrzy w mapę i widzi, że do cywilizacji i przełęczy Krowiarki zostało tyle, co rzucić beretem, a tu nic z tych rzeczy. Droga „staje dęba” i wydaje się prawie pionowa. Na szczycie człowiek wyplułby płuca. Nawet nie zauważa, że w międzyczasie jakoś tak poszarzało. Można nawet wyłączyć czołówkę. Do sów dołączyły inne ptaki - w lesie gwar…, jaki można usłyszeć tylko o brzasku na wiosnę. Strome schodki wyprowadzają z lasu wprost na drogę wojewódzką. Przestronny parking na przełęczy Krowiarki - jego widok sprawia, że pojawiają się dylematy no i pokusy. Bo przecież wystarczy wyjąć z plecaka kluczyk i zamiast tylko przepakować z bagażnika depozyt, po prostu zasiąść za kierownicą i za pół godziny witać się z pościelą we własnym łóżeczku. Po całej nocy wspinaczki taka perspektywa jest naprawdę ponętna. Jednak ponieważ to Droga Krzyżowa, modlitwa, sacrum, to się człowiek może spodziewać znaku, który nadejdzie wprost z nieba. Pozostaje kwestia interpretacji. Choć fakt, że się poprzedniego dnia, zostawiając cztery kółka na parkingu, zapomniało wyłączyć światła i po przekręceniu kluczyka wredny grat nie daje żadnych oznak życia - wielkiego pola na interpretację nie pozostawia…
Szybka zimna kalkulacja: misja ratunkowa z kablami rozruchowymi dotrze z Rabki pewnie koło południa. A w tym czasie to przecież można ostatecznie spróbować wleźć na tę Babią…
*
Bez wątpienia człapanie Dolnym Płajem pomiędzy Krowiarkami a Markowymi Szczawinami to absolutna masakra. Nie ma metafizyki, jest czysty naturalizm. Ciekawe, dlaczego właśnie podczas tego niewymagającego płaskiego odcinka życie boli najbardziej. A w dodatku z nieba zaczyna polatywać zmrożony śnieg. W tym kontekście kawa wypita w schronisku jawi się jako jakiś eliksir - panaceum na gorycz żywota. Wbrew logice, gdy szlak w kierunku przełęczy Brona znów ostro staje dęba - pozycja ciała nieznacznie się zmienia i nagle życie przestaje boleć. Okazuje się wręcz, że jakieś siły udało się jeszcze zachować i podróż w kierunku szczytu przebiega w nawet niezłym tempie. Tuż pod przełęczą zza zakrętu wyłania się procesja ratowników beskidzkich niosących na plecach nosze kryjące ranną turystkę. Ten widok uświadamia, że najwyższy czas poszukać w plecaku… raków.
*
Powyżej przełęczy wzmaga się wiatr. Przed samym szczytem wieje chyba z dwieście na godzinę. Zrywa z twarzy okulary i wyrywa z rąk kijki. Jest potwornie zimno i mglisto. Sceneria grozy naprawdę godna Drogi Krzyżowej. Na samym Diablaku wzrok kieruje się pierwsze na krzyż. Może to targane wiatrem flagi tak przykuwają uwagę. A może to jednak ta Droga Krzyżowa. Ostatnia, czternasta stacja. Wierzyć się nie chce, że to już koniec. Na szczycie niezbyt wielki stosik powiązanych sznurkiem krzyży z patyków. Widać, że parę osób przeżywało tu wcześniej rozterki. I ruszało w dolinę z mocnym postanowieniem, że po tym wszystkim to jednak już musi być lepiej…
mk
Nie ma jeszcze komentarzy do tego artykułu.
-
PRACA | dam
PKL Horeca Sp. z o.o. jest Spółką wchodzącą w skład Grupy PKL, która oferuje całoroczny, kompleksowy zakres usług turystyczno-wypoczynkowych oraz posiada własną bazę noclegową i restauracyjną. Obecnie poszukujemy osoby na stanowisko: KOORDYNATOR ZESPOŁU DS. ROZLICZEŃ I ADMINISTRACJI. Miejsce pracy: Zakopane. CO BĘDZIE NALEŻEĆ DO TWOICH OBOWIĄZKÓW? - Koordynacja pracy zespołu rozliczeniowego, - Kontrola poprawności dokumentacji magazynowej i sprzedażowej, - Zarządzanie procesem zamknięcia miesiąca oraz rozliczaniem inwentaryzacji gastronomicznych (niezgodności, wdrażanie usprawnień), - Nadzór nad obsługą administracyjną Spółki, obiegiem i ewidencjonowaniem dokumentów, - Nadzór administracyjny nad umowami kierowanymi do podpisu, kontrola poziomu realizacji zawartych umów, - Nadawanie uprawnień i zarządzanie rolami użytkowników w systemach magazynowo-sprzedażowych, - Administrowanie bazy systemowej w zakresie indeksów, receptur i pozycji sprzedażowych, - Opracowywanie procedur i instrukcji, prowadzenie wewnętrznej księgi standardów, - Ścisła współpraca w obrębie działu, oraz z klientem wewnętrznym i zewnętrznym, - Tworzenie zestawień, porównań i raportów na zlecenie przełożonego. DOŁĄCZ DO NAS! Aplikuj przez: https://www.pkl.pl/post/koordynator-ds-rozliczen-i-administracji.html
WWW: https://www.pkl.pl/post/koordynator-ds-rozliczen-i-administracji.html
-
NIERUCHOMOŚCI | pośrednictwo
Siewierski Nieruchomości ul. Br. Czecha 1, Zakopane. +48 18 20 66 129, +48 506 13 14 63 www.siewierski.pl
-
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupie Pilnie -Pensjonat w Zakopanym -tel 660797241 b12.pl.
-
PRACA | dam
Zatrudnię KIEROWCĘ C+E na pracę po kraju ( poniedziałek - piątek). Praca na plandece. Kontakt 514 240 136, 691 758 882.
-
SPRZEDAŻ | zwierzęta
Sprzedam konia czeskiego zimnokrwistego. Masc karogniady,przyjazny dla dzieci, jezdzil w zaprzęgu i siodle. WAŁACH. Prawie 3 lata. kontakt tylko telefoniczny 791818377.
-
PRACA | dam
Przyjmę DO OPIEKI NAD STARSZĄ OSOBĄ. 602 534 193.
-
SPRZEDAŻ | zwierzęta
Dwa KONIE 8.500 zł/szt. 790 759 407.
-
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO OPAŁOWE 160zł/ m3 i odpad tartaczny 130zł/m3. 790 759 407.
-
SPRZEDAŻ | budowlane
WIĘŹBA 950 zł/kubik. 790 759 407.
-
MOTORYZACJA | sprzedaż
SKUTER SNIEŻNY POLARIS. SILNIK ŻUKOWSKI prawie nowy. 515 503 494.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Do wynajęcia MIESZKANIE, I piętro, Waksmund. 515 503 494.
-
PRACA | dam
Skicontrol H.Martinczak.s.k.a. (Białka Tatrzańska) przedstawiciel na Polskę firmy SKIDATA, zatrudni: INFORMATYKA - SERWISANTA. Oferujemy: umowę o pracę, możliwość rozwoju zawodowego. Wymagania: znajomość rozwiązań IT, wykształcenie kierunkowe, doświadczenie na podobnym stanowisku, znajomość j.angielskiego, czynne prawo jazdy kat.B. Główne obowiązki: montaż i serwis systemu kontroli dostępu SKIDATA. CV prosimy przysłać na e-mail: praca@skicontrol.pl
-
PRACA | dam
Zlecę SZYCIE NARZUT z kawałków skór włoskich, kożuchowych. Dzwonić tylko z doświadczeniem. 504 636 921.
-
PRACA | dam
POTRZEBNA OPIEKUNKA DO 8-MIESIĘCZNEGO DZIECKA, 4-5 godzin dziennie. Zakopane. 692 278 855.
-
NIERUCHOMOŚCI | wynajem
Oferujemy powierzchnię parkingową dla pojazdów osobowych/dostawczych/ciężarowych z możliwością składowania /przechowywania towaru, na monitorowanym obiekcie z własną stacja paliw. Przemysłowa dzielnica Nowego Targu blisko wjazdu na S7. Zapraszamy. Tel. 602 290 555
-
PRACA | dam
PIEKARNIA W ZAKOPANEM ZATRUDNI PIEKARZA. Na stałe, umowa. 602 759 709
-
PRACA | dam
Zatrudnię SPRZEDAWCZYNIĘ DO SKLEPU SPOŻYWCZEGO W ZAKOPANEM. 602 759 709
-
NIERUCHOMOŚCI | sprzedaż
Sprzedam DZIAŁKĘ W ŁAPSZACH WYŻNYCH (nr 2903, 2904, 2905). 572624414.
-
USŁUGI | budowlane
USŁUGI BLACHARSKO-DEKARSKIE, KRYCIE I PRZEKRYCIA DACHÓW, KOMINY, BALKONY, RYNNY, GZYMSY, FASADY. 889 388 484.
-
KUPNO
OBWOŹNY SKUP ZŁOMU - dojazd do klienta. SKUP STARYCH SPAWAREK. 536 269 912.
-
USŁUGI | budowlane
FLIZOWANIE, REMONTY, WYKOŃCZENIA. 882080371.
-
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO. 882080371.
-
PRACA | dam
NIEMCY - murarz cieśla malarz ocieplenia spawacz elektryk kranista. 601-218-955
-
USŁUGI | budowlane
HYDRAULIK - 660 404 104.
-
PRACA | szukam
KUCHARKA, POMOC KUCHENNA, POSPRZĄTAM. 796 358 958.
-
USŁUGI | budowlane
PRACE WYSOKOŚCIOWE, MALOWANE DACHÓW, MALOWANIE ELEWACJI METODĄ NATRYSKOWĄ ORAZ KLASYCZNĄ. 537 160 398.
-
KUPNO
Kupię LIMBĘ na pniu. 605 306 244
-
PRACA | dam
Praca na budowie - docieplenia, budowy od podstaw, wykończenia. Zakopane i okolice. tel. 500160574. 500160574
Tel.: 500160574
-
PRACA | dam
PRACA W SKLEPIE SPOŻYWCZYM - BUKOWINA TATRZAŃSKA - STOISKO MIĘSNO-WĘDLINIARSKIE. 609820250 as.stasik@op.pl
Tel.: 609820250
-
USŁUGI | inne
WYCINKA, PRZYCINKA DRZEW W TRUDNYCH WARUNKACH - 691 317 098.
-
PRACA | dam
POSZUKUJEMY KANTORA DO UDZIAŁU W TRADYCYJNEJ MSZY ŚWIĘTEJ WSZECHCZASÓW. 697 718 044
-
USŁUGI | budowlane
OCIEPLANIE DOMÓW na materiałach wysokiej jakości. 787 479 002.
-
SPRZEDAŻ | różne
DREWNO KOMINKOWE. 501 577 105.
-
NIERUCHOMOŚCI | kupno
Kupię działkę na Podhalu GOTÓWKA!!! 600 404 554
Tel.: 600
-
USŁUGI | budowlane
CIEŚLA BLACHARZ, BUDOWA OD PODSTAW. 516 563 400.
-
USŁUGI | budowlane
KAMIENIARSTWO, ELEWACJE, OGRODZENIA - WSZYSTKO Z KAMIENIA. 509 169 590.
-
USŁUGI | budowlane
OGRODZENIA, www.hajdukowie.pl. 692 069 284.